W poniedziałek, 8 lipca, Mateusz F. zgłosił zaginięcie żony.
44-latek zabił żonę
Mężczyzna przekazał policji, że 38-letnia Aleksandra F. wyszła z domu po kłótni, do której doszło między nimi w nocy z soboty na niedzielę.
Funkcjonariusze nie byli jednak przekonani do wersji przedstawionej przez mężczyznę. - Zainicjowane czynności doprowadziły do ujawnienia w kompleksie leśnym na terenie Gminy Byczyna zwłok Aleksandry F. - czytamy w komunikacie zamieszczonym na stronie prokuratury.
Zabił żonę. Co mu za to grozi?
Gdy dzień po rzekomym zaginięciu odnaleziono zwłoki kobiety, mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa żony. 44-latek przyznał się do winy. - Według poczynionych ustaleń do zbrodni doszło poprzez ucisk na szyję ofiary. Mężczyzna przyznał się do popełnienia tej zbrodni oraz opisał jej okoliczności. Wedle słów podejrzanego do uduszenia żony doszło w trakcie kłótni na tle spraw osobistych - podkreślił w oświadczeniu Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.
- Niezależnie od działań związanych z przedmiotem śledztwa Prokuratura Rejonowa w Kluczborku zainicjowała także działania celem roztoczenia pieczy nad małoletnimi dziećmi małżonków F." - dodał prokurator.
44-latkowi za zabicie żony grozi nawet dożywocie.
Więcej na ten temat można przeczytać na stronie tvn24.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Bestialski atak mieczem samurajskim. "Widziałem, jak ręka leży na ziemi"
- Wynajęła dom emerytom, teraz walczy, by go odzyskać. "Nie pozwolę się zastraszać"
- Nauczycielka molestowała uczniów, z jednym zaszła w ciążę. Usłyszała wyrok
Autor: bż/tok/Katarzyna Oleksik
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: ncognet0/Getty Images