Trzy śmiertelnie pogryzły 46-latka
12 października trzy psy zaatakowały w lesie 46-letniego kierowcę. Mężczyzna w ciężkim stanie trafił do szpitala. Niestety mimo wysiłków lekarzy nie udało się go uratować.
Sprawie i właścicielowi psów, który najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie, przyjrzeli się reporterzy programu Uwaga! TVN. Dlaczego doszło do tego ataku? Jak to się stało, że zwierzęta nie były zabezpieczone? Odpowiedzi na te i inne pytania będzie można znaleźć w materiale, które zostanie wyemitowany w programie Uwaga! TVN już w poniedziałek, 20 października, o godzinie 19.50 na antenie stacji TVN.
Dlaczego psy atakują ludzi?
Atak psa jest zawsze winą człowieka. Natomiast powodów, dla których zwierzę decyduje się zaatakować, jest kilka. - Kiedy czują, że wchodzimy na ich terytorium i mają tzw. instynkt łowiecki, jeżeli się znajdujemy w niewłaściwym miejscu, o niewłaściwej porze, to taka sytuacja może się zdarzyć - powiedziała w Dzień Dobry TVN Jarosław Rogowski, ekspert bezpieczeństwa osobistego, szkoleniowiec firm i służb.
W ocenie naszego rozmówcy świadomość, że coś takiego może się wydarzyć, pozwala nam się przygotować na ewentualny atak. - Sytuacja, kiedy pies nas atakuje to są olbrzymie emocje. Adrenalina działa na nas na dwa sposoby - albo nas dopali, albo nas spali. Więc zarządzanie emocjami i odpowiedź na tę dynamiczną sytuację w ciągu sekund jest kluczowa. Musimy się zastanowić, co możemy w tej chwili zrobić. Jedni mówią, żeby uciekać. Ucieczka jest ok, jeśli ocenimy odległość do miejsca, do którego możemy uciekać np. 2-3 metry (i się schronić). Jeżeli możemy wykorzystać coś, co mamy pod ręką, różne przedmioty jakaś parasolka. Być może masz gaz, czy jesteś w stanie go użyć, czy jesteś do tego przygotowany, czy dostrzegasz różne możliwości, które się pojawiają - tłumaczył.
Jak się zachować, gdy zostaniemy zaatakowani przez psa?
- Bardzo ogólnie i w bardzo dużym skrócie: psy mogą nas ugryźć z dwóch powodów. Pierwszy to jest taki, że ten zwierzak poczuł się zagrożony, czyli naruszyliśmy jakąś jego przestrzeń, jego przedmiot, jego obszar, gdzie on się czuje u sobie. To jest sytuacja, w której oddalenie się jest jak najbardziej wskazane - wyjaśnił Mariusz Kuzmecki, zawodowy trener psów. Najlepiej jest to zrobić, cały czas patrząc się na psa i obserwować, jak się zachowuje. Nie można też prowokować zwierzęcia.
- Drugim powodem, dla którego pies może nas zaatakować jest zapolowanie na nas, np. jedziemy na rowerze, jedziemy na hulajnodze i w tym momencie zamieniamy się po prostu w zdobycz, w dużą piłkę - podkreślił. W takiej sytuacji należy się zatrzymać.
Podczas obrony przed agresywnym psem, możemy się zasłonić różnymi przedmiotami np. plecakiem. - Dużym błędem jest to, że jak się zasłaniamy przedmiotem, który pies już chwyci, to się pozbywamy tego przedmiotu. On go puszcza i całą inicjatywę na nas przełącza. Aktywować ten przedmiot najdłużej jak można - dodał Mariusz Kuzmecki.
O czym jeszcze pamiętać? Jak jeszcze możemy się obronić? Dowiecie się tego z dalszej części rozmowy.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl.
Zobacz także:
- Kobieta ranna po ataku psa, jej terier nie żyje. "To jest szokujące"
- 46-latek, który zmarł po ataku psów, "nie miał szans". Co zrobić w przypadku agresji czworonoga?
- Policjanci zastrzelili agresywnego psa. "Zostali zmuszeni do użycia ostatecznego środka"
Autor: Katarzyna Oleksiik
Źródło zdjęcia głównego: Anita Walczewska/East News