- Modelka plus size Ewa Zakrzewska mówi o hejcie, depresji i budowaniu odporności psychicznej.
- Wysoka modelka Zuza Zakrzewska zdradza, jak wzrost wpływał na jej kompleksy i randkowanie.
- Kulturysta Paweł Kowalski opowiada o stereotypach, zakupie ubrań na wymiar i porównaniach do Hulka.
Życie w dużym rozmiarze to więcej niż wygląd
Choć Dzień Dużego Rozmiaru ma podkreślać piękno różnorodnych ciał, rozmowa w studiu Dzień Dobry TVN odsłoniła głębsze warstwy – od hejtu po walkę z kompleksami. Ewa Zakrzewska, modelka plus size i aktywistka, nie kryje, że większy rozmiar wiąże się z wieloma wyzwaniami. – Raczej nie przykładam takich emocji do swojego rozmiaru, bo to jest płynna sprawa. Raz jest więcej, raz jest mniej. Ale raczej chyba na negatywnie w wielu aspektach życia. Aczkolwiek staram się nie skupiać na tych negatywnych rzeczach – mówiła.
– Pierwszą złą opinię o swoim ciele usłyszałam, jak miałam 12 lat. Od tego się zaczęły moje zaburzenia odżywiania. Teraz to oczywiście mam inne do tego podejście. Więc oczywiście jest trochę trudniej funkcjonować, kiedy jest się większym. Jest wiele ograniczeń. Ale myślę, że najwięcej tych negatywnych aspektów to są opinie innych i traktowanie osób większych – przyznała. Hejt w Internecie nie jest jej obcy, ale – jak podkreśla – dziś wie, że nie musi brać go do siebie.
– Zrozumiałam, że te osoby nie są dla mnie żadnym autorytetem. Więc tak naprawdę mogę ich bez problemu wyśmiać - stwierdziła nasza gościni.
Wzrost, masa i stereotypy – różne ciała, podobne historie
Wysoka modelka Zuza Zakrzewska i kulturysta Paweł Kowalski również podzielili się swoimi doświadczeniami życia z ciałem, które odbiega od normy. – Kiedyś był dla mnie bardzo dużym problemem, bo byłam jako jedyna wysoka, jeśli chodzi o lata szkolne. Też nikt nie mówił wtedy, że wysoka dziewczyna, jak modelka, piękna itd., tylko po prostu: "Jezu, jaka wysoka", tyle. Więc to był bardzo duży kompleks – wspominała Zuza.
– Teraz już jest fajnie. Patrzę na to z góry – dodała z uśmiechem.
W przypadku Pawła, mimo ogromu pracy włożonego w sylwetkę, również nie brakuje stereotypów.
– Myślę, że mam tutaj troszeczkę wygodniej w tej kwestii, bo często ludzie mi nic tego nie powiedzą w twarz. Bo się boją – zauważył.
– Myślę, że mój charakter jest raczej taki, że jak ktoś ze mną porozmawia, to można te stereotypy już załamać. Ale tak, na pewno ciężej jest im to powiedzieć wprost w twarz – podsumował.
Zobacz także:
- Twierdzi, że miał 3000 kochanek. "Rekord dnia to 4 i pół kobiety"
- "Od uderzenia chłopaka w twarz, po uderzenie mamy patelnią". Tak wygląda jej życie z zespołem Tourette'a
- "Wiza na miłość: dalsze losy 8". Jeden z uczestników opuści dom. "Do zobaczenia w sądzie"
Autor: Oskar Netkowski
Źródło zdjęcia głównego: Michał Woźniak/East News