Renata Dancewicz w duecie z psem Myszkinem. "W pierwszych latach naszego pożycia widział ze 40 filmów"

Renata Dancewicz z Myszkinem
Źródło: Dzień Dobry TVN
Renata Dancewicz z psem Myszkinem - telewizyjny duet
Renata Dancewicz z psem Myszkinem - telewizyjny duet
Pupil w domu – twój osobisty lekarz
Pupil w domu – twój osobisty lekarz
Zwierzęta o niezwykłych talentach
Zwierzęta o niezwykłych talentach
Lisy jak psy i koty. Czy staną się zwierzętami domowymi?
Lisy jak psy i koty. Czy staną się zwierzętami domowymi?
Nietypowe zwierzęta domowe
Nietypowe zwierzęta domowe
Sekretne  życie wiewiórek
Sekretne życie wiewiórek
Renata Dancewicz została ambasadorką Fundacji Towarzystwo Weterynaryjne. Jej celem jest otaczanie opieką zwierząt, których właściciele są w trudnej sytuacji materialnej. Dlaczego aktorka zdecydowała się pomóc? Jak poznała swojego psa? O tym opowiedziała w Dzień Dobry TVN.

Renata Dancewicz z Myszkinem

Renata Dancewicz w Dzień Dobry TVN gościła ze swoim psiakiem Myszkinem. Znalazła go kilka lat temu na parkingu. Czworonóg był bezpański, więc aktorka postanowiła go przygarnąć i otoczyć opieką. Od tamtego czasu pupil towarzyszy jej na każdym kroku. Przypadkowo zadebiutował też w serialu "Na Wspólnej" - po prostu wszedł w kadr.

- Miał takie wejście, że przegryzł jakiś kabel od kamery. Na szczęście nie wywołał spięcia. Nic mu się nie stało. Chłopcy mi powiedzieli: "Bogu dzięki, że był to zielony kabel", bo za szary musiałabym bardzo zabulić - zaśmiała się aktorka.

Dziś Myszkin jest prawdziwym gwiazdorem, podróżnikiem i kinomanem.

- W pierwszych latach naszego pożycia widział ze 40 filmów. Dlatego że jak tracił mnie z pola widzenia, to wpadał w popłoch - dopowiedziała z uśmiechem gwiazda.

Renata Dancewicz ambasadorką Fundacji Towarzystwo Weterynaryjne

Gdy pewnego dnia Myszkin zachorował i przez trzy dni leżał w lecznicy, Renata Dancewicz spotkała w niej seniorkę, która ze wszystkich sił starała się uratować swojego pupila.

- Często widziałam tam panią, która przychodziła ze swoją sunią. (...) Widać było, że to już jej [suni - przyp.red] ostatnia prosta. Dla tej pani ten pies był całym światem i ona wzięła pożyczkę, żeby leczyć tego psa. Weterynarze już od dawna są sprywatyzowani. Są bardzo świetni, ale są bardzo drodzy. Kiedy uświadomiłam sobie, że ten piesek zaraz umrze, a ta pani zostanie z długiem i z tej nieszczęsnej emerytury niewielkiej czy renty będzie cały czas musiała płacić, to aż zrobiło mi się tak nieprzyjemnie - opowiadała aktorka.

Później do Renaty Dancewicz zadzwonił pan Arkadiusz z Fundacji Towarzystwo Weterynaryjne z propozycją, by została ambasadorką. - Powiedział mi, że zajmują się leczeniem zwierząt ludzi, których na to nie stać i gromadzą bank karmy, czyli pozyskują jedzenie dla psów i potem rozdzielają. Oczywiście nie mogłam powiedzieć nie - przyznała gościni Dzień Dobry TVN.

Właściciele potrzebujący pomocy wszystkie informacje odnajdą na stronie towarzystwoweterynaryjne.org. Z kolei do osób, które chciałyby wesprzeć Fundację, aktorka zwróciła się z prośbą.

Zbliża się okres rozliczeniowy i liczymy na to, że trochę ludzi wspomoże nas i ten słynny 1 % zasili konto Fundacji
- zaznaczyła Renata Dancewicz.

Posłuchaj całej rozmowy z aktorką w materiale wideo.

Nie widziałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.

Zobacz też:

podziel się:

Pozostałe wiadomości