Tancerz z Bierutowa podbija sceny. Inspirująca historia Michała "Majkela" Kalcowskiego

Majkel – chłopak z Bierutowa podbija świat tańca
Od sali gimnastycznej do wielkiej sceny
Źródło: Dzień Dobry TVN
Michał "Majkel" Kalcowski to żywy dowód na to, że pasja, upór i ciężka praca mogą zaprowadzić nawet z małego Bierutowa na światowe sceny taneczne. Jego historia porusza i inspiruje – od pierwszych kroków bez luster, przez przerwę od tańca, aż po spektakularny powrót w roli głównego choreografa wielkiego widowiska. W Dzień Dobry TVN opowiedział o kulisach drogi do sukcesu.
Kluczowe fakty:
  • Michał "Majkel" Kalcowski jest wielokrotnym mistrzem świata w disco i hip-hopie, pochodzi z Bierutowa.
  • Na 5 lat porzucił taniec, pracując m.in. na budowie i czyszcząc kominy, by odnaleźć siebie na nowo.
  • Dziś jest choreografem spektaklu "Hollywood in Dance" i rozwija karierę w Polsce.

Droga na szczyt z małego Bierutowa

Michał "Majkel" Kalcowski, znany widzom z programu "You Can Dance", to jeden z tych artystów, których historia pokazuje, jak wielka siła tkwi w pasji. Mimo że pochodzi z niewielkiego Bierutowa, gdzie brakowało nawet podstawowej infrastruktury tanecznej, nie poddał się i dzięki wsparciu mamy rozwijał swój talent.

– Bierutów to małe miasteczko, ale bardzo się cieszę, że z niego pochodzę i naprawdę jest to super, że tam teraz wracam. I faktycznie, jeżeli chodzi o rozwój i perspektywę kariery, no to nie ma tam za wiele możliwości – mówi Kalcowski.

– Droga nie była łatwa,(...) wybić do dużego miasta jest bardzo ciężko. Więc czy dostępność sal na treningi taneczne, czy w ogóle dostępność do jakichś szkół tańca, czy dostępność do trenerów, żeby się rozwijać -wszystko jest utrudnione – dodaje.

Brak luster w sali? Kalcowski nie widział w tym problemu – znalazł własne sposoby, by obserwować swoje ruchy.

– Na mojej sali gimnastycznej w Bierutowie nie było luster. W ogóle nie mieliśmy takich, w całym Bierutowie nie było nigdzie takich sali, które miały lustra, więc ćwiczyłem do ściany. Patent mogę zdradzić dla innych tancerzy, że jak się robi ciemno i staniesz pod latarnią, to robi się cień na ulicy i widzisz wtedy swoje ruchy – wspomina.

Od czyszczenia kominów do choreografii dla orkiestry

Choć jego taneczna kariera nabierała rozpędu, przyszedł moment zwątpienia. Przez pięć lat Kalcowski całkowicie odsunął się od tańca, próbując różnych zajęć.

– No, chyba każdy w swojej karierze, drodze ma taki czas w życiu, że zabłądzi albo po prostu wybierze trochę inną drogę. Ja nie mówię, że to była zła droga, bo ta droga mnie nauczyła innych rzeczy, pokazała mi inną perspektywę – tłumaczy.

– Składałem kable, pracowałem na budowie, pracowałem w ogródkach, czyściłem kominy wentylacyjne, więc naprawdę w tej pięcioletniej przerwie chciałem zmienić w ogóle środowisko, otoczenie ludzi i totalnie po prostu na chwilę odpuścić – dodaje.

Przełom nastąpił dzięki udziałowi w "You Can Dance". – Tak naprawdę program "You Can Dance" zmienił moje życie i od tego się zaczęła ponownie moja droga taneczna. Gdyby w sumie nie program, to nie wiem, czy bym wrócił do tańca, szczerze mówiąc – mówi szczerze.

Dziś Kalcowski jest głównym choreografem prestiżowego spektaklu "Hollywood in Dance", współpracując z Polską Orkiestrą Muzyki Filmowej. – Dla mnie jest to jedno aktualnie największe wydarzenie, jakie mogę robić w swojej karierze, bo jeszcze nigdy nie miałem takiej okazji, by być głównym choreografem i odpowiadać za cały projekt względem choreografii – mówi z dumą.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości