To oni dubbingowali najsłynniejsze bajki lat 90. "Jestem głosem dzieciństwa"

To oni dubbingowali najsłynniejsze bajki lat 90. "Jestem głosem dzieciństwa"

To oni dubbingowali najsłynniejsze bajki lat 90. "Jestem głosem dzieciństwa"
Głosy kultowych bajek lat 90. – napisy
Źródło: Dzień Dobry TVN

W Dzień Dobry TVN trwa specjalna akcja #DDdance, w ramach której nie tylko zachęcamy widzów do tańca, ale również wspominamy dawne czasy. Zaczęliśmy od lat 70., później przenieśliśmy się do lat 80., a teraz skupiamy się na ostatniej dekadzie XX wieku. To właśnie w latach 90. triumfy święciły takie bajki jak "Gumisie", "Król Lew" czy "Flinstonowie". W polskiej wersji językowej bohaterowie tych produkcji mówili głosami znanych i cenionych aktorów. Właśnie dlatego w naszym studiu pojawiły się gwiazdy dubbingu - Lucyna Malec, Krzysztof Tyniec i Jacek Bursztynowicz. Jakie role najbardziej zapadły im w pamięć?

Kultowe głosy z bajek z lat 90.

Głosem Lucyny Malec mówiło wiele postaci, m.in. żółty ptaszek Tweety ze "Zwariowanych melodii" czy Betty z "Flinstonów". Czy aktorka wraca wspomnieniami do czasów, kiedy bajki z jej dubbingiem robiły furorę wśród dzieci i gościły w wielu polskich domach?

- Jest taki cudowny podcast "Widzę głosy", wymyśliła go Natalia Litwin. Ja tam usłyszałam o sobie, ale też i moi koledzy o sobie, że my jesteśmy głosem dzieciństwa. Całe pokolenie tak sądzi. Dla mnie to było tak wzruszające, że jestem głosem dzieciństwa, że się popłakałam i teraz też chce mi się płakać. To jest naprawdę wzruszające. Coś takiego usłyszeć, to jest cudowne - podkreśliła aktorka. Jak pracowała nad głosem słynnego Tweetiego?

- Chodzi o to, żeby głosem własnym być jak najbliżej oryginału, żeby Tweety mówił podobnym głosem na całym świecie. Mnie się to jakoś udało i to już trwa 30 lat - przyznała artystka.

Malec, Tyniec, Bursztynowicz - polscy aktorzy dubbingowi

Jacek Bursztynowicz i Krzysztof Tyniec podkładali głosy m.in. do bajki "Gumisie". Jacek wcielał się w Grafiego, a Krzysztof w Gusto. Jak przed laty nagrywało się dubbing?

- Było tak, że jak była tzw. sklejka, to wszystkie osoby, które brały w niej udział, stały przy pulpicie. Jeżeli ktoś się pomylił, to był złowrogi wzrok kolegów, bo musieliśmy powtarzać. W tym sensie była mobilizacja, ale też niechęć, żeby się mylić - wyjaśnił Bursztynowicz.

- Ale też większe życie towarzyskie było, bo więcej aktorów było w studiu - dodała Malec. - Teraz technika poszła tak do przodu, że aktor przychodzi, nagrywa swoje i wychodzi. Teraz już się tylko mijamy, już nie gramy razem - ujawniła nasza gościni.

Która z postaci najbardziej zapadła w pamięć aktorom?

- Był taki serial, kompletnie nie dla dzieci, "Krowa i kurczak" i ta krowa była naprawdę wymagająca. Na takim spięciu przepony i na chrypce nie mogłam za dużo tego dubbingować - powiedziała Lucyna Malec.

Całą rozmowę można znaleźć w materiale wideo.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz na Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości