Postawa rosyjskich artystów wobec wojny w Ukrainie
Iwan Wyrypajew wyznał, że wiadomość o tym, że Rosja zaatakowała Ukrainę była dla niego szokiem. - Nie myślałem, że coś podobnego wybuchnie. Dzień wcześniej rozmawiałem z przyjaciółmi (...), że na pewno tej wojny nie będzie. (...) Byłem zszokowany - powiedział.
Żoną reżysera jest polska aktorka, Karolina Gruszka. Przez osiem lat małżeństwo mieszkało w Rosji. Mają tam wielu przyjaciół, z którymi cały czas utrzymują kontakt. Według ich wiedzy, z powodu wojny w Ukrainie Rosjanie są bardzo podzieleni. - Z jednej strony jest ta propaganda, (...) i ludzie, cześć ludzi, rzeczywiście od lat wierzą w to, że Rosjanie oswobadzają Ukrainę od faszystów. Wiktoria Bieliaszyn, dziennikarka "Gazety Wyborczej" napisała na Facebooku takie zdanie, że jak czyta to, co dociera do niej od Rosjan, którzy czerpią swoją wiedzę z mediów państwowych, to ma wrażenie, że propaganda to jest taka druga broń nuklearna - powiedziała Karolina Gruszka.
Co się stanie z Rosją?
Aktorka dodała, że jej serce i uwaga jest po stronie ludzi stojących od zawsze po stronie opozycji. - Którzy od zawsze chodzili na demonstracje i opowiadali się przeciwko Putinowi. Wielu z nich było wielokrotnie aresztowanych i oni w tej chwili są moralnie zdewastowani. Czują się przez Putina poniżeni, (...) sparaliżowani w tym sensie, że nie bardzo wiadomo, co mogą jeszcze zrobić, bo jak wychodzą na ulicę, to są aresztowani (...) - powiedziała artystka.
Iwan Wyrypajew martwi się o losy swojej ojczyzny. - Mnie się wydaje, że to, co Putin zrobił z Rosji, to zniszczył mój kraj. Nie wiem, jak Rosja z tego wyjdzie. Po raz pierwszy poczułem w sobie taki poziom patriotyzmu, w dobrym sensie, (...) a teraz poczułam, że coś trzeba robić dla tych ludzi - stwierdził reżyser.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Syn Beaty Tadli pomaga uchodźcom z Ukrainy. "Pojechaliśmy tam z misją humanitarną"
- Kilkanaście lat prowadził firmę w Ukrainie. Wszystko zostawił z dnia na dzień. "Pracownicy rano dają znać, że żyją"
- Pomoc dla wcześniaków w Ukrainie. "Noworodki muszą zjeżdżać do schronów"
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Wodzyński/East News