Mukbang - niebezpieczny trend. "Obciąża nasze organy wewnętrzne"

Mukbang - niebezpieczny trend. "Obciąża nasze organy wewnętrzne"

Mukbang - niebezpieczny trend. "Obciąża nasze organy wewnętrzne"
Źródło: Dzień Dobry TVN
Mukbang – nieszkodliwa moda, czy niebezpieczny trend?
Mukbang – nieszkodliwa moda, czy niebezpieczny trend?
Miłość do jedzenia czy niezdrowe uzależnienie?
Miłość do jedzenia czy niezdrowe uzależnienie?

Mukbangi, czyli filmy, których autorzy spożywają przed kamerą posiłek, od dawna cieszą się sporą popularnością. Okazuje się jednak, że te - z pozoru nieszkodliwe nagrania - mogą mieć fatalne w skutkach konsekwencje, m.in. za sprawą spożywania ogromnej ilości wysoko przetworzonej żywności. O tym, jakie niebezpieczeństwa się z nimi wiążą, opowiedział w Dzień Dobry TVN dietetyk Michał Wrzosek.

Mukbang niebezpiecznym trendem z Korei Południowej

Mukbang, czyli transmisja z jedzenia, to trend, który przybył do nas z Korei Południowej. Koreańczycy przez wieki pielęgnowali tradycję wspólnego spożywania posiłków. Dziś wielu ludzi żyje jednak samotnie, dlatego namiastką ceremonii rodzinnego obiadu jest dla nich jedzenie "wraz" z internautami.

Jednym z największych trendów w tego rodzaju filmach jest ASMR - podczas nagrania twórcy nie wypowiadają wówczas żadnych słów, ale głośno siorbią, mlaszczą czy chrupią. Najbardziej popularne mukbangi osiągają nawet kilkadziesiąt milionów odsłon. Wyzwania związane ze spożywaniem nadmiernej ilości kalorii, bardzo słonych, słodkich bądź ostrych potraw to chleb powszedni twórców, którzy chcą przyciągnąć przed ekran jak największą ilość widzów. Niejednokrotnie odbija się to jednak negatywnie na ich zdrowiu, a w skrajnych przypadkach może nawet doprowadzić do śmierci.

Dietetyk ostrzega przed negatywnym wpływem mukbangów

- Myślę, że w dzisiejszym świecie bardzo dużo robi się, niestety, pod wyświetlenia i klikalność. Mamy tutaj ogromne ryzyko - zarówno po stronie osoby, która to robi, jak i tej, która to ogląda - podkreślił w rozmowie z prowadzącymi Dzień Dobry TVN dietetyk Michał Wrzosek.

Ekspert zaznaczył, że ogromne ilości jedzenia, które spożywają przed kamerą twórcy, często prowadzą do poważnych problemów zdrowotnych.

- Spożywanie ogromnej ilości jedzenia może powodować zarówno objawy fizyczne - związane z bólem żołądka, nasileniem się refluksu, ale też obciąża to nasze organy wewnętrze, takie jak wątroba czy trzustka. Może mieć to też konsekwencje w postaci zaburzeń odżywiania, takich jak np. bulimia - wyjaśnił.

Dietetyk zwrócił również uwagę na fakt, jak oglądanie tego rodzaju treści wpływa na odbiorców.

- Oglądanie czegoś takiego prowadzi do automatycznej chęci zjedzenia czegoś przez widza. [...] Tam nie ma jednak promowania warzyw, owoców - powiedział, zaznaczając przy tym, że wzrasta wówczas wśród oglądających ochota na sięganie po niezdrowe przekąski.

Michał Wrzosek ostrzegł też widzów Dzień Dobry TVN przed nagłymi i niekontrolowanymi skokami cukru, do których dochodzi po spożyciu dużych ilości przetworzonego jedzenia.

- Po zjedzeniu takiego posiłku będzie nam bardzo mocno i szybko wzrastał poziom cukru, bo mamy tutaj produkty oparte albo o makę rafinowaną albo o cukier dodany - wyjaśnił.

Ekspert nie ukrywał jednak, że najważniejszy jest balans i racjonalne podejście do odżywiania.

- Nic, co robimy raz na jakiś czas, nie determinuje naszego zdrowia. [...] Chodzi o ten umiar, żeby znaleźć dla siebie taki sposób odżywiania, gdzie te 80-90 proc. kalorii pochodzi ze zdrowego jedzenia, które wspiera nasze zdrowie fizyczne i [...] oczywiście, że te 10-20 proc. kalorii to może być coś, na co mamy, po prostu, ochotę - podsumował.

DD_20250205_Mukbang_REP

DD_20250205_Mukbang_REP
DD_20250205_Mukbang_REP

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości