Męska depresja - jak ją rozpoznać?
Depresja mężczyzny rzadko wygląda tak samo jak depresja kobiety. Zamiast łez i wycofania często przybiera formę nadaktywności, wybuchów złości czy pracoholizmu. Marcin Dybuk jest żywym przykładem na to, że problem zazwyczaj jako pierwsi zauważają najbliżsi członkowie rodziny.
- To nie ja zauważyłem. To zauważyła de facto Aldona [żona - przyp. red.] i dzieci. W którymś momencie zauważyli, że jestem nieobecny, nadpobudliwy, drażliwy. Potrafiłem wpatrywać się w ścianę lub okno przez długi czas, nie wstawać od stołu, mieć problemy ze wstaniem z łóżka. Ja jeszcze przez długi, długi czas nie przyjmowałem tego do wiadomości. Miałem swoje sposoby, żeby sobie z tym radzić. Takim jednym ze sposobów był pracoholizm – opowiada dziennikarz.
To właśnie rodzina, obserwując zmiany w zachowaniu, może jako pierwsza wychwycić sygnały ostrzegawcze. Zmniejszone zainteresowanie bliskimi, problemy z koncentracją, unikanie rozmów czy brak energii – to objawy, które nie powinny zostać zbagatelizowane.
Moment przełomu – gdy mężczyzna prosi o pomoc
Wyartykułowanie potrzeby wsparcia dla wielu mężczyzn jest ogromnym wyzwaniem, ponieważ wciąż żywy stereotyp "twardego faceta" utrudnia przyznanie się do słabości. Marcin Dybuk zaznacza, że dopiero w krytycznym momencie zdecydował się poprosić o pomoc.
- Był taki moment, że ja już poczułem, że dalej nie pociągnę i zadzwoniłem do Aldony, poprosiłem, żeby dała mi telefon do psychiatry – relacjonuje autor książki "Chłopaki nie płaczą, chłopaki z okien skaczą. Poradnik ratujący życie".
To proste zdanie niesie olbrzymi ciężar emocjonalny. Pokazuje, że decyzja o podjęciu leczenia nie jest oznaką porażki, lecz odwagi i chęci życia.
Obecność – najważniejszy gest wsparcia dla osób z depresją
W procesie wychodzenia z depresji ogromną rolę odgrywa rodzina. To, co może zrobić żona, partnerka czy dzieci, to przede wszystkim być obecnym – nie oceniać, lecz towarzyszyć.
- Obecność to jest słowo klucz, dlatego że jeżeli ktoś jest w kryzysie, to właśnie trzeba być obecnym. Tylko co to znaczy? To znaczy, żeby wejść w kontakt, w komunikację, szukać komunikacji z poziomu osoby, która doświadcza kryzysu i depresji – wyjaśnia Aldona Dybuk, żona Marcina.
Obecność nie wymaga wielkich słów. Czasem wystarczy uważność – cicha akceptacja, gotowość do wysłuchania. To właśnie w takim klimacie rodzi się poczucie bezpieczeństwa, które może uratować życie.
Stereotyp męskości – bariera w drodze do zdrowia
Zarówno Aldona Dybuk, jak i psychoterapeutka Marzena Mawricz zwracają uwagę, że problem męskiej depresji jest głęboko zakorzeniony w społecznych oczekiwaniach wobec mężczyzn.
- Są stereotypy, że mężczyźni muszą być twardzi, muszą sobie radzić. Brak wiedzy o emocjach, że ja mam prawo czuć, ja mogę być słaby, ja mogę nie potrafić czegoś zrobić – wskazuje żona Marcina Dybuka.
Marzena Mawricz podkreśla, że takie przekonania często prowadzą do emocjonalnego odcięcia.
- Powinniśmy edukować i mówić, i przypominać, że odwagą jest okazywanie tych emocji, które uważamy za słabe. Mężczyźni są za długo silnymi i za długo odważnymi w sposób, który archetypowo, stereotypowo pokazuje tę formę. Natomiast wiemy o tym, że jak mężczyzna mówi, że jest zły albo często pokazuje zniecierpliwienie czy agresję, to czuje się wtedy męski. To jest też taka forma stereotypowego męskiego stylu funkcjonowania w zakresie emocji, a często ta złość maskuje zupełnie inne emocje, do których mężczyzna nie ma dostępu, a nie ma dostępu, dlatego że i w normach wychowawczych, i w socjalizacjach, i w przekazach nie ma przestrzeni, żebyśmy nazywali czy uczyli chłopców, co to jest ta emocja, co to jest to uczucie - uświadamia pscyholożka.
Kobiety jako sojuszniczki w walce z kryzysem mężczyzn
Marzena Mawricz zaznacza, że partnerki i żony mają wyjątkową możliwość wsparcia mężczyzn w procesie rozumienia emocji.
- My, kobiety, mamy dużą rolę do odegrania, (...) bo obserwując mężczyznę, możemy pomóc mu nazwać to, co on czuje, mimo że on nawet jeszcze nie ma do tego dostępu – zauważyła ekspertka.
Męska depresja - statystyki, które nie pozostawiają złudzeń
Na koniec rozmowy w Dzień Dobry TVN padły liczby, które poruszają swoją brutalną prawdą.
- 12 mężczyzn codziennie popełnia samobójstwo w Polsce – uświadamia Marcin Dybuk.
- To są porażające cyfry. Mężczyźni dominują w tej formie. Najgorsze jest to, że jak podejmują próby samobójcze, to one są skuteczne - dodała Marzena Mawricz.
To dane, które nie mogą pozostać bez echa. Pokazują, że męska depresja nie jest marginalnym problemem, lecz cichą epidemią, której skutki odczuwają całe rodziny.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Zobacz także:
- Wsparcie zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży. Jak rozmawiać z nastolatkiem, by zrozumieć jego potrzeby?
- Pomoc dla osób w kryzysie – gdzie i jak jej szukać?
- Męska depresja. Dlaczego panowie dużo rzadziej zgłaszają się po pomoc?
Autor: Berenika Olesińska
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN