Polsko-tybetańska rodzina
W 2008 roku Katarzyna Skopiec zaopiekowała się Sonam, Tybetanką, która przyjechała do Polski, żeby się uczyć. Dziś jej adoptowana córka jest już dorosła i studiuje medycynę. Azjatka od małego marzyła o tym, żeby się edukować. Przez to, że urodziła się w rodzinie nomadów, miała jednak inne obowiązki w dzieciństwie.
- Robiłam w domu praktycznie wszystko: prałam, nosiłam wodę, zbierałam chrust, opiekowałam się młodszym rodzeństwem. Byłam bardzo silna. Mając 8 lat pomagałam w budowie domu - wspominała Sonam w naszym studiu.
Przyzwyczaiła się do tego, że wszyscy wokół traktowali ją jak dorosłego człowieka. Kiedy przyjechała do Polski była w szoku, że ludzie mieli do niej innej podejście.
Sonam Skopiec chce zostać lekarką
Początkowo Sonam chciała wyjechać do tybetańskiej szkoły w Indiach. Do tego potrzebowała jednak paszportu, a to nie było łatwe. Tybetanka urodziła się w namiocie, więc już samo uzupełnienie podstawowych danych w urzędzie było nie lada wyzwaniem. W tym samym czasie do Polski przyjechał jej wujek. To dzięki niemu Sonam dostała zaproszenie od dyrektorki Bednarskiej Szkoły Podstawowej.
Aktualnie dziewczyna studiuje medycynę. W przyszłości chciałaby pomóc rodzinie, jednak nie myśli o powrocie na stałe do Tybetu. Mimo tego, że ma już polskie obywatelstwo, przyjazd w rodzinne strony nie jest czymś prostym.
- Raz odmówiono nam już wizy, ale będziemy walczyć - zapowiada Katarzyna Skopiec.
Współzałożycielka Fundacji Humanosh im. Sławy i Izka Wołosiańskich ma dwie adoptowane córki. Młodszej z nich zabrakło w studiu Dzień Dobry TVN, ponieważ pisała próbną maturę. Nastolatka uczy się w jednym z warszawskich liceów.
Zobacz też:
- Na co dzień noszą hidżab. Nastolatki z Indonezji podbijają świat heavy-metalu
- Historia niezwykłej adopcji nastolatka. "Zupełnie nie wiedziałem, czego się spodziewać"
- Domy dziecka pękają w szwach. Do którego roku życia można adoptować dzieci?
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Autor: Mateusz Łysiak