Jako dziecko w wózku dla lalek woziła narzędzia. Historia pedagożki, która została mechaniczką

Źródło: Dzień Dobry TVN
Jak pedagożka została mechaniczką
Jak pedagożka została mechaniczką
Inspirujące Kobiety Olga Legosz
Inspirujące Kobiety Olga Legosz
Dorota Wellman Inspirujące Kobiety - zapowiedź
Dorota Wellman Inspirujące Kobiety - zapowiedź
Angelika Wątor walczy szablą i jest żołnierzem
Angelika Wątor walczy szablą i jest żołnierzem
"Inspirujące kobiety": Elena Pawęta
"Inspirujące kobiety": Elena Pawęta
"INSPIRUJACE KOBIETY" z Katarzyną Fetter
"INSPIRUJACE KOBIETY" z Katarzyną Fetter
Agnieszka Kaźmierczak już jako mała dziewczynka wolała spędzać czas w garażu z tatą, niż bawić się lalkami. Za namową najbliższych zrezygnowała z zajmowania się naprawą samochodów. Po latach pracy jako psycholożka wróciła jednak do swojej dawnej pasji.

Kobieta mechanik

Miłość do samochodów towarzyszyła Agnieszce od dziecka. Jej mama, Grażyna Kaźmierczak, wspomina, że kiedy córka dostała wózek dla lalek, woziła w nim narzędzia.

- Pociąg do samochodów mam właściwie od dzieciństwa. Wszystko zaczęło się od mojego taty, który jest mechanikiem i właściwie wolałam z spędzać z nim czas w garażu, niż bawić się z innymi dziećmi - powiedziała Agnieszka Kaźmierczak.

Kiedy miała siedem lat, podawała narzędzia i próbowała rozkręcać samochód, który wspólnie z tatą naprawiali. Pod koniec podstawówki wymarzyła sobie, że pójdzie do technikum samochodowego. Rodzice jednak jej to odradzali.

- Poszłam za ich radą, skończyłam liceum, skończyłam jedne studia, drugie studia. Pracowałam przez około 10 lat jako pedagog, ale to nie było to. Później poszłam na macierzyński. Nie chciałam już wracać do zawodu pedagoga, pomyślałam sobie, że jeżeli nie teraz, to już nigdy - wyznała.

Wówczas zrobiła dwuletnią szkołę dla dorosłych i rozpoczęła poszukiwania pracy jako mechaniczka. Udało jej się. Pracuje w tym samym warsztacie do dzisiaj, a szefowie od razu zobaczyli w niej potencjał.

Jak się przygotować na wizytę w warsztacie?

Wizyta w warsztacie bywa stresująca, szczególnie, kiedy nie mamy zaprzyjaźnionego mechanika, a auto zepsuło się w najmniej oczekiwanym momencie. Jak nie dać się oszukać?

- Przede wszystkim w dzisiejszych czasach możemy skorzystać z Internetu i poszukać opinii o danym miejscu. Jeżeli mamy problem z samochodem możemy najpierw pojechać na stację kontroli pojazdów, gdzie ktoś niezależny zweryfikuje, w jakim stanie jest nasze zawieszenie. Już z gotową diagnozą możemy jechać do warsztatu, w którym nam odpowiednie części wymienią - powiedziała mechaniczka.

Michał Jesionowski, twórca kanału "Miłośnicy czterech kółek" i właściciel warsztatu podkreśla, że mamy bardzo stereotypowy wizerunek mechanika i raczej nie powinniśmy się go obawiać.

- To jest tak zwana patologia polskich warsztatów, z którą walczę od ośmiu lat na swoim kanale. Faktycznie zdarzały się bardzo notorycznie, jeszcze na przełomie milenium, wejścia do unii i obecnych lat, sytuacje, gdzie warsztat wymienił nam rzeczy na papierze, których w rzeczywistości nie wymienił - tłumaczył.

I dodał:

- Żeby ustrzec się przed takimi sytuacjami każdy szanujący się mechanik, warsztat jako jednostka, prowadzi protokół klienta, protokół przekazania samochodu. Ten protokół jest bardzo obszernym elementem, na którym trzeba zaznaczyć ileś tam rzeczy łącznie z zarysowaniami pojazdu, ilość benzyny, można zażyczyć sobie zwrot części wymienionych. Wtedy jest mniejsze prawdopodobieństwo, że zostanie nacięty na minę.

Wizyta u mechanika – jak się przygotować?
Źródło: Dzień Dobry TVN

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Daria Pacańska

Reporter: M. Fall, S. Repeła

Źródło zdjęcia głównego: Ola Skowron/East News

podziel się:

Pozostałe wiadomości