Wiktoria Gąsiorowska - operatorka żurawia wieżowego
Wiktoria Gąsiorowska zajmuje się obsługą żurawia wieżowego na budowach. Co wpłynęło na jej decyzję, o wybraniu akurat takiej ścieżki zawodowej?
- To był pomysł mojej mamy. Kiedy skończyłam szkołę uznałam, że nie jest to kierunek, który chciałabym dalej obrać i zaczęłam szukać pracy. Też nie bardzo wiedziałam, co chcę robić. Wtedy mama powiedziała, "Wiktoria, tata ma teraz spokojną budowę, idź, spróbuj, zobacz. Umiesz jeździć samochodem, tam sobie też poradzisz". Tata zadzwonił i do kierownika i do swojego szefa i zgodzili się. Weszłam na dźwig i już zostałam - wyznała Wiktoria.
Pierwszy dźwig, na którym pracowała Wiktoria miał wysokość 10. piętra, był bardzo wysoki. Samo wejście na niego był przerażające.
- Przełamałam strach i było naprawdę pięknie, bo widok jest niesamowity. Szczególnie rano, kiedy wchodzi się na dźwig i jest piękny wschód słońca - wyjaśniła.
Nie tylko tata Wiktorii jest dźwigowym, ale był nim także jej dziadek.
"Inspirujące kobiety"
- Dziadek był operatorem dźwigu i dziadek nauczył pracować mojego tatę, a tata nauczył mnie. Tylko, że dziadek niestety jest już świętej pamięci, ale mam nadzieję, że patrzy z góry i się do mnie uśmiecha - wyznała Wiktoria.
Kobieta na budowie
Wiktoria Gąsiorowska pracuje praktycznie wśród samych mężczyzn. Opowiedziała nam, jak wygląda współpraca na budowie.
- Chłopaki naprawdę przyjmują bardzo ciepło, choć czasami z przerażeniem w oczach, kiedy mnie widzą i wiedzą, że ja mam tam wejść. Zawsze są bardzo pomocni, mili, nie krzyczą. Mam wrażenie, że lepiej im się pracuje z dziewczyną niż z chłopakiem - opowiada Wiktoria.
Na osobie, która pracuje na dźwigu wieżowym, ciąży ogromna odpowiedzialność. Musi cały czas mieć na uwadze bezpieczeństwo osób, które są na dole.
- Na początku bardzo się bałam, naprawdę trzeba uważać. Ludzie ufają nam i to oni są odważni, bo ja sama nie potrafiłabym być tutaj na tym miejscu. Znalazłam się na tym miejscu tylko raz, jak pracowałam jeszcze z tatą, bo uczyłam się. Zeszłam któregoś razu wcześniej i chciałam zobaczyć jak to jest po tej stronie. Podeszłam do chłopaków, zapytałam czy mogę podpiąć ładunek, zgodzili się i byłam przerażona kiedy podjechało zblocze. Z góry wygląda na malutkie, wszystko wygląda na malutkie, a jednak jest ogromne - wspomina dwudziestolatka.
Wiktoria Gąsiorowska podkreśla, że jest niewiele kobiet zajmujących się operatorką żurawia, bo nawet nie wiedzą, że mogą się podjąć takiego zajęcia. Jak mówi, jest to przyjemna praca w miłym towarzystwie.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Polscy lekarze ratują zdrowie dzieci z Ukrainy. "Nie miałyśmy wody, pojawiły się problemy z nerkami"
- Agnieszka Grabowska z "Projekt Cupid" zaakceptowała swoją chorobę. "To było kiedyś niemożliwe, a teraz mogę o tym mówić wszystkim dookoła"
- "Inspirujące kobiety". Rzuciła pracę w korporacji, aby stworzyć wyjątkowe miejsce spotkań
Autor: Daria Pacańska
Reporter: Daria Pacańska
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN Online