"Inspirujące kobiety". Monika Czarzasta
Monika Czarzasta to współtwórczyni Fundacji "Kraina Zwierząt". Pod Warszawą panie stworzyły azyl dla zwierząt, które były skazane na cierpienie, a nawet na śmierć. Wiele z nich uratowano w drodze na rzeź.
- Widziałyśmy, że jest taka potrzeba. Jest wiele organizacji, a wciąż te zwierzęta są krzywdzone. To był trochę szalony pomysł, ale cały czas się go trzymamy i robimy wszystko, co najlepsze - wyznała nasza rozmówczyni. - Przyznam, że jest ciężko, ponieważ wszystkie pracujemy, fundacja jest naszą pasją i poświęcamy się jej w naszym czasie wolnym, którego teraz tak naprawdę nie ma, ponieważ po pracy, kiedy kończymy o 16/17 przyjeżdżamy tutaj - dodała.
Każde zwierzę w azylu Fundacji Kraina Zwierząt ma swoją historię, często trudną, bo część była ratowana z tuczarni czy targów rzeźnych, niektóre miały wypadek, a inne po prostu zostały porzucone przez człowieka.
Zobacz wideo: Poznaj "Inspirujące kobiety"
"Inspirujące kobiety"
Zwierzęta skazane na cierpienie
Monika Czarzasta ratuje zwierzęta skazane na cierpienie. Niestety nadal kucyki czy psy są kupowane jako prezent dla dzieci. Nieprzemyślana decyzja skutkuje tym, że potrzeby zwierzęcia przerastają właścicieli, którzy ostatecznie postanawiają się ich pozbyć.
- Najczęściej kucyki są po prostu prezentem dla dzieci, które szybko się nudzą, a wymagają opieki. Wydaje się, że to małe nie kosztuje i może sobie żyć, a okazuje się, że jest całkiem inaczej - tłumaczy Monika.
Najtrudniejsza historia, którą pamięta, to przypadek kucyka Balbinki, która była skrajnie wycieńczona i wieziona na rzeź. Szanse na przeżycie były niewielkie, ale dziewczyny postanowiły zrobić wszystko, żeby ją uratować. Dzisiaj nosi opatrunki na kopytach, które są konieczne, bo leci z nich ropa. Balbinka jest stale pod kontrolą weterynarza.
Niezwykle poruszająca jest także historia bardzo wesołego koziołka Mańka.
- Maniusia znalazłyśmy na jednym z portali ogłoszeniowych. Było wystawione ogłoszenie: "sprzedam koziołka na mięso". Wprost napisane. Dlatego, że Maniuś jest obojnakiem ani nie mógłby dać dzieci, ani tych dzieci stworzyć. Teraz jest tutaj naszym prezesem fundacji, zawsze wszystkich wita - opowiada Monika.
Azyl działa dzięki wpłatom darczyńców. Niestety pandemia koronawirusa sprawiła, że wielu z nich musiało się wycofać ze wsparcia konta fundacji. Kolejnym problemem jest decyzja administracyjna, zgodnie z którą konieczne jest przeniesienie azylu. Zbiórkę na zakup miejsca i przystosowanie go do potrzeb 50 uratowanych zwierząt można wesprzeć tutaj.
Zobacz także:
- Uratowały sklep dziadka. Dziś same wyplatają z wikliny: "Na początku myślałam, że to totalnie szalony pomysł"
- Kayah o świętach w dzieciństwie. "Chociaż nie przelewało się, chociaż było ciasno, ale było rodzinnie"
- Finał akcji Fundacji TVN i "Uwagi!" TVN. Zobacz, jak pomóc chorym dzieciom
Autor: Daria Pacańska
Reporter: Daria Pacańska
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN Online