Aukcja rękopisu "Wilkołaka"
Przepisanie rękopisu powieści Wojciecha Chmielarza zajęło skazanym 7735 minut. To ponad 128 godzin skupienia i pracy nad sobą. Celem tej akcji jest pomoc w resocjalizacji skazanych oraz zebranie funduszy na działalność statutową fundacji, tworzącej księgozbiory i biblioteki więzienne.
- Tę książkę przepisało kilkunastu skazanych i cel jest taki, żeby zebrać pieniądze na biblioteki więzienne. Teraz jest szczególnie trudna sytuacja w więzieniach, ponieważ jest pandemia i nie ma żadnych zajęć resocjalizacyjnych - nie ma zajęć sportowych, nie ma zajęć kulturalnych. Jedyne co, to więźniowie mogą czytać i nuda jest potworna. Wiadomo - nuda pobudza kreatywność, ale w więzieniu niekoniecznie jest to dobra sytuacja. Fundacja zajmuje się pozyskiwaniem książek do więzień, ale cały czas ich brakuje. W więzieniach czyta około 80 proc. skazanych , więc jest to taka pokaźna grupa osób - tłumaczyła w Dzień Dobry TVN Liliana Nienałtowska.
"Wilkołak" to pierwsza książka wydana w ramach projektu społecznego Fundacji Zmiana "Rękopis z pudła", a planowane są już kolejne podobne akcje. Wiele badań wskazuje bowiem na to, że przepisywanie pobudza aktywność mózgu . Należy się wówczas wyciszyć, skupić i wnikliwie przeczytać treść, a to dużo intensywniejszy kontakt z książką niż czytanie, co ma właściwości resocjalizacyjne.
- Jestem pełen podziwu dla więźniów i więźniarek, którzy to przepisali. (...) Od razu się zdecydowałem. Jak dostałem maila od Liliany, przeczytałem o całej akcji, o zamierzeniu i czym się Fundacja Zmiana zajmuje. Powiedziałem, że tak, chcę w tym wziąć udział, chcę w tym pomóc, bo głęboko uważam, że czytane literatury ma tę moc zmieniania ludzi na lepsze - stwierdził Wojciech Chmielarz.
Życie w zakładach karnych
W Polsce są 152 zakłady karne. Fundacja Zmiana dba o to, by pojawiały się w nich książki, a także współtworzy nowe księgozbiory oraz biblioteki. Co ciekawe, to kryminały są paradoksalnie jednymi z najczęściej czytanych w więzieniach książek. Jakie inne pozycje cieszą się popularnością?
- Taką "biblią" w zakładach karnych jest kodeks karny i rzeczywiście to jest pozycja stale dokupywana, a więźniowie czytają wszystko - mówiła koordynatorka projektu "Rękopis z pudła".
Więźniowie są niezwykle uważnymi czytelnikami, którzy zwracają uwagę na szczegóły. Wie o tym Wojciech Chmielarz, który niegdyś odwiedził zakład półotwarty w Jastrzębiu-Zdroju. Przebywają tam osoby, które mogą wychodzić na zewnątrz i do pracy, ponieważ są szykowane do tego, by opuścić więzienie. Jak to wspomina?
- To było bardzo fajne spotkanie, bardzo serdeczne. Oczywiście z powodu tego, że zajęć jest mało i oni się nudzą, sala była pełna. Kto mógł, to przyszedł. Ale to była taka publiczność, która chciała słuchać, zadawała bardzo fajne pytania i podsuwała też pomysły, o czym mógłbym napisać dalej - dodał pisarz.
Zobacz też:
- Andrzej Krzywy w zaskakującym wyznaniu: "Pracuję fizycznie na budowie. Muszę utrzymać rodzinę"
- Maffashion pokazała swój brzuch 8 miesięcy po porodzie. Fanka: "Piękne zdjęcia bez retuszu"
- Izabela Janachowska świętuje urodziny synka. "Dzięki niemu odkryłam uczucia i emocje, których nie znałam"
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Autor: Sabina Zięba