Zmarła tuż po porodzie
Dramat rodziny 34-letniej Lucyny rozegrał się w 2009 roku w poznańskim szpitalu przy ul. Polnej. Choć poród z początku przebiegał według planu, z czasem zaczął trwać zbyt długo, dlatego lekarz podjął decyzję o zastosowaniu specjalistycznego położniczego chwytu. Jak się później okazało - ginekolog miał za mocno naciskać na dno macicy pacjentki, co doprowadziło do krwotoku. W kolejnych dniach zmarła również nowo narodzona córka 34-latki.
Rodzina walczy o zadośćuczynienie
Rodzina Lucyny od wielu lat domaga się zadośćuczynienia za tę podwójną tragedię. W grudniu 2016 roku zapadł prawomocny wyrok w tej sprawie. Oskarżonymi została asystująca przy porodzie położna, którą ostatecznie uniewinniono, oraz lekarz. Medyk został skazany na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata oraz otrzymał zakaz wykonywania zawodu lekarza położnika na rok.
W 2021 roku mąż oraz córka zmarłej pacjentki wywalczyli w Sądzie Okręgowym W Poznaniu po milionie złotych zadośćuczynienia. Choć trudno w to uwierzyć, niedawno Sąd Apelacyjny obniżył przyznane środki o połowę.
- Moi klienci nie rozumieją motywów decyzji sądu i są zdumieni wyrokiem - powiedziała dziennikarzom Radia Poznań pełnomocniczka rodziny adwokatka Katarzyna Golusińska.
Prawniczka złożyła już wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku i nie wyklucza złożenia kasacji do Sądu Najwyższego.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- W Krakowie na świat przyszły czworaczki. "Taka ciąża zdarza się niezwykle rzadko"
- Opryszczka a karmienie piersią – jak sobie z nią poradzić i nie zarazić malucha?
- Kilka godzin po porodzie obroniła pracę dyplomową. "Otrzymałam najwyższą ocenę"
Autor: Zofia Wierzcholska
Źródło: wiadomosci.radiozet.pl, fakt.pl
Źródło zdjęcia głównego: gorodenkoff/Getty Images