Ukradła nastolatkowi wózek inwalidzki. "Bo bolały ją nogi"

wózek inwalidzki
Ukradła nastolatkowi wózek inwalidzki, bo bolały ją nogi
Źródło: davit85/Getty Images
Do nietypowej i wyjątkowo bulwersującej kradzieży doszło w Wodzisławiu Śląskim. Kobieta zgłosiła na policję, że ktoś z klatki schodowej zabrał wózek inwalidzki, który należał do jej 17-letniego syna. Funkcjonariuszom udało się namierzyć sprawczynię. Jej tłumaczenia były kuriozalne. Jaka kara jej grozi?

Ukradła wózek inwalidzki

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

DD_20230428_Niepelnosprawnosc_REP
Jak rozmawiać z dzieckiem o niepełnosprawności
Źródło: Dzień Dobry TVN

Matka 17-latka odkryła, że z klatki schodowej zniknął należący do niego wózek inwalidzki. Chłopiec na co dzień z niego korzystał. Zgłosiła tę sprawę na policję.

Jak pisze tvn24.pl, funkcjonariusze skojarzyli opis wózka. Okazało się, że dzień wcześniej poruszała się nim kobieta, która poprosiła patrol o pomoc.

- Prosiła o pomoc w jej transporcie do ogrzewalni, gdzie chciała spędzić noc. Policjanci pomogli i zaproponowali jej także skorzystanie z pomocy opieki społecznej – przekazała śląska policja. 34-latka została namierzona.

Kradzież wózka inwalidzkiego

Skradziony wózek inwalidzki znaleziono za budynkiem ogrzewalni. Wrócił już do właściciela.

34-letce postawiono zarzut kradzieży. Kobieta przyznała się do winy. Jak wyjaśniała motyw swojego czynu?

- Tłumaczyła, że ukradła wózek, bo bolały ją nogi. Rano jednak stwierdziła, że ciężko się na nim jeździ, więc go już nie chciała (…) Przyznała się, jednak po tym, jak dowiedziała się, do kogo wózek należał, odmówiła składania wyjaśnień - informuje śląska policja.

Kobieta popełniła zarzucany jej czyn w warunkach recydywy. Grozi jej do 7,5 roku więzienia.

Więcej informacji na tvn24.pl

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości