Rodzinna tragedia w Wigilię. Nie żyje dwoje dzieci, a rodzice i niemowlę w szpitalu. "W takim szczególnym dniu"

Wóz strażacki
Tragedia w Wigilię. Nie żyje dwoje dzieci, rodzice i niemowlę w szpitalu
Źródło: iStockphoto
Do zatrucia tlenkiem węgla doszło w wigilijny wieczór w domu jednorodzinnym w Kutnie, w którym przebywała pięcioosobowa rodzina. Niestety, zmarło dwóch chłopców: 9-cio i 12-latek. Pozostałych poszkodowanych - dwoje dorosłych oraz niemowlę - zostało zabranych do szpitala śmigłowcami LPR.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

DD_20240828_Czujniki_REP_napisy
Apel strażaków o montowanie czujników czadu i dymu - napisy
Źródło: Dzień Dobry TVN

We wtorek 24 grudnia strażacy zostali wezwani do domu jednorodzinnego w Kutnie przy ul. Piwnej. Członkowie rodziny zaalarmowali funkcjonariuszy, że mieszkający tam ich bliscy nie dają oznak życia".

- W takim szczególnym dniu, jak dzisiaj, o godzinie 17:59 otrzymaliśmy zgłoszenie do otwarcia drzwi do budynku jednorodzinnego przy ulicy Piwnej w Kutnie. Po przeprowadzonym rozpoznaniu strażacy stwierdzili, że w budynku znajduje się osoba dorosła na łóżku, która nie reaguje na nawoływania strażaków - powiedział oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kutnie mł. kpt. Krzysztof Orłowski.

- Dlatego też, strażacy zabezpieczeni w aparat ochrony układu duchowego i wyposażeni w czujniki wielogazowe, otworzyli siłowo drzwi do budynku i rozpoczęli przeszukanie. W środku znaleźli pięć nieprzytomnych osób.

- Były to dwie osoby dorosłe, w tym mężczyzna w wieku 45 i kobieta w wieku 42 lat oraz dzieci: dwóch chłopców w wieku 9 i 12 lat i niemowlę - dodał. Jak powiedział, w "najlepszym stanie" było niemowlę. Rodzice mieli zachowane czynności życiowe. Funkcji życiowych nie posiadało dwóch chłopców w wieku 9 i 12 lat. Niestety pomimo podjętej resuscytacji, nie udało się ich uratować.

Na miejsce przybyły trzy śmigłowce LPR, które przetransportowały poszkodowanych do szpitala.

- Niemowlę z zachowanymi czynnościami życiowymi zostało przetransportowane do szpitala w Kutnie. Jego rodzice, mama z zachowanymi czynnościami życiowymi do szpitala w Łodzi, natomiast tata również z zachowanymi czynnościami życiowymi do szpitala w Warszawie - poinformował rzecznik.

Kutno. Zatrucie tlenkiem węgla

Co było przyczyną tragedii? Jak czytamy na tvn24.pl, trwa ustalanie okoliczności tego zdarzenia, ale wszystko wskazuje na to, że w budynku doszło do uwolnienia się tlenku węgla. Według informacji przekazanych przez bryg. Jędrzeja Pawlaka, zastęp, który skierowano do akcji, "po wejściu do mieszkania od razu stwierdził wysokie stężenie tlenku węgla".

- Skąd ten tlenek węgla się uwolnił, to jest jeszcze w trakcie ustalania. Wiemy jedynie, że w budynku był piec zasilany przez paliwo gazowe i jedyne źródło ogrzewania w tego budynku było to paliwo gazowe - zaznaczył strażak.

Rzecznik dodał, że w budynku nie było zainstalowanej wykrywającej go czujki.

Zatrucie tlenkiem węgla

Jak podaje Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, od 1 października Komenda Główna Państwowej Staży Pożarnej odnotowała 20 zgonów w wyniku zatrucia tlenkiem węgla.

Objawy zatrucia tlenkiem węgla:

  • zaburzenia koncentracji,
  • zawroty i ból głowy,
  • osłabienie,
  • wymioty,
  • drgawki,
  • zwolniony oddech
  • zaburzenia tętna.

RCB podkreśla, że w przypadku podejrzenia zatrucia należy jak najszybciej zadzwonić po pomoc lekarską.

Więcej informacji na tvn24.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości