Tysiące intymnych zdjęć kobiet trafiło do sieci. "Mój mąż pokazywał mnie grupie podglądaczy"

komputer
Włochy. Skandaliczny wyciek zdjęć
Źródło: Maria Korneeva/Getty Images
Tysiące zdjęć kobiet, głównie o seksualnym trafiły do mediów społecznościowych. Miały być publikowane przez mężczyzn, którzy dzielili się intymnym wizerunkiem swoich partnerek, sióstr, koleżanek oraz żon. Od momentu uruchomienia grupy w 2019 r. opublikowano tam setki tysięcy fotografii. Sprawą zainteresowały się włoskie media.

Dalsza część artykułu dostępna jest pod materiałem wideo.

DD_20250516_Molestowanie_rep_napisy
Molestowanie w domu - napisy
Źródło: Dzień Dobry TVN

Włochy. Skandaliczny wyciek zdjęć

32 tysiące uczestników grupy, dziesiątki tysięcy zdjęć i wizerunki kobiet, które nigdy nie wyraziły zgody na to, by ich intymne fotografie trafiły do sieci. Na włoskiej stronie na Facebooku "Mia Moglie" (Moja Żona) od 6 lat pojawiały się rozmaite fotografie kobiet. Posty publikowane w tej grupie zwykle miały charakter intymny i seksualny - od zdjęć par swingersów, przez fotografie robione po kryjomu lub podczas stosunków seksualnych. Od kilku dni włoskie służby zajmują się sprawą publikowanych tam treści. Policja wszczęła dochodzenie, w wyniku którego Meta, właściciel Facebooka, 20 sierpnia definitywnie zamknęła grupę.

- Przestępstwa obejmują zniesławienie i rozpowszechnianie intymnych treści bez zgody. Przyznaję, że nigdy wcześniej nie widziałam tak niepokojących sformułowań w grupie w mediach społecznościowych. Nasze biuro pracowało 24 godziny na dobę, aby zablokować stronę. Otrzymaliśmy ponad tysiąc zgłoszeń w ciągu zaledwie kilku godzin. To, co się stało, jest bardzo poważne - przekazała komendantka Barbara Strappato, dyrektorka Pierwszego Wydziału Policji Pocztowej i Cyberbezpieczeństwa w Rzymie.

Tysiące mężczyzn publikowało intymne zdjęcia swoich żon

Według relacji włoskich mediów strona skupiała się przede wszystkim na komentowaniu, często w bardzo wulgarny sposób, wizerunku kobiet oraz opisy fantazji na temat czynności seksualnych. Wśród najbardziej niepokojących wpisów były te, zawierające sprzedaż zdjęć za pieniądze. Włoski dziennik "Corriere della Sera" zacytował kilka wypowiedzi kobiet, które odnalazły swój wizerunek na stronie.

- To tak, jakby wszystko wokół mnie się zawaliło. Anonimowy Uczestnik 127, czyli mój mąż, pokazywał mnie tej grupie podglądaczy, a oni pisali swoje odrażające komentarze! I nawet im odpowiadał! Nie mogłam uwierzyć własnym oczom - przekazano.

Po usunięciu strony z Facebooka w ubiegłym tygodniu rzecznik prasowy Meta Italy poinformował, iż za decyzją stało "naruszenie naszej polityki przeciwko seksualnemu wykorzystywaniu osób dorosłych".

Niestety, wszystko wskazuje na to, że strona przeniosła się na inne media społecznościowe. Trwają działania włoskich służb w tej sprawie.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości