Nauczyciel miał molestować uczennice. "Nie chciały o tym rozmawiać"

aresztowany mężczyzna
Nauczyciel miał molestować uczennice
Źródło: SimonSkafar/Getty Images

Jeden z nauczycieli w Szkole Podstawowej nr 13 w Gorzowie Wielkopolskim miał się dopuścić molestowania nastoletnich uczennic. Prokuratura zaapelowała do innych pokrzywdzonych osób, aby zgłaszały się na policję.

Dalsza część tekstu znajduje się poniżej.

Estella Wierzbicka
Pomogła uczennicom molestowanym przez nauczyciela
Źródło: Dzień Dobry TVN

Nauczyciel molestował uczennice

47-letni Robert S., nauczyciel ze Szkoły Podstawowej nr 13 w Gorzowie Wielkopolskim jest podejrzany o molestowanie seksualne uczennic. Mężczyzna miał skrzywdzić pięć dziewczynek. 28 marca 2025 roku został aresztowany na 3 miesiące.

Mariola Wojciechowska-Grześkowiak, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp. zaapelowała do osób, które zostały skrzywdzone przez nauczyciela, aby zgłaszały się na policję lub do prokuratury. - Apelujemy także o sygnały od rodziców, opiekunów i nauczycieli, jeżeli mają jakiekolwiek podejrzenie, że ich wychowanek czy dziecko mogły paść ofiarą tego typu zachowań – powiedziała prokurator.

Nauczyciel miał krzywdzić uczennice. Jak sprawa wyszła na jaw?

Robert S. jest nauczycielem informatyki i matematyki w Szkole Podstawowej nr 13 w Gorzowie Wlkp. Mężczyzna usłyszał zarzuty doprowadzania pięciu nastolatek, w tym dwóch poniżej 15 lat, do poddania się innym czynnościom seksualnym, doprowadzania ich do wykonania takich czynności i do prezentowania im treści pornograficznych i ich rozpijania. Według śledczych pokrzywdzonych może być jednak znacznie więcej. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Gorzowie Wlkp. Z jej ustaleń wynika, że podejrzany miał dopuścić się przestępstw seksualnych w okresie od 2014 do 2020 r. Sprawa jest efektem dwóch śledztw przeciwko Robertowi S., które zostały połączone w jedno.

Pierwsze śledczy wszczęli w Gorzowie w 2019 r., ale w marcu 2020 r. je umorzyli z uwagi na brak wystarczających dowodów. Druga sprawa miała początek w grudniu 2023 r. w Międzyrzeczu. Została jednak zawieszona, gdyż pokrzywdzona kobieta była za granicą. Pod koniec 2024 r. oba postępowania połączono w jedno realizowane przez gorzowską prokuraturę rejonową. Prokurator referent Andrzej Bogacz powiedział, że podejrzany działał perfidnie, wykorzystując tworzone przez długi czas zaufanie nastolatek do niego. - To zaufanie było tak silne, że pokrzywdzone broniły sprawcy. Nie chciały o tym rozmawiać. Wręcz przeczyły faktom, dlatego doszło do umorzenia pierwszego śledztwa - powiedział prokurator Bogacz.

Dodał, że po nagłośnieniu sprawy w mediach zgłosiły się cztery dziewczyny. Zaznaczył, że podejrzanego obciążają zeznania pokrzywdzonych, ale są także gromadzone inne dowody, m.in. w wyniku przeszukań, analizy danych na komputerach czy połączeń telefonicznych i SMS-ów. Zgodnie z przestawionymi zarzutami Robertowi S. grozi od 2 do 15 lat więzienia.

Zobacz także:

Jak przekazać 1,5% na Fundację TVN? Kliknij w obraz
Jak przekazać 1,5% na Fundację TVN? Kliknij w obraz
podziel się:

Pozostałe wiadomości