Spakowała do walizki popularne urządzenie. Nie sądziła, że trafi do aresztu. "To przestarzałe prawo"

Kanadyjka zatrzymana za GPS
Kanadyjka zatrzymana za GPS
Źródło: thawornnurak/Getty Images/Instagram
Czy małe urządzenie elektroniczne może być powodem do aresztowania? Okazuje się, że tak. Pewna Kanadyjka podczas podróży przez Indie z powodu niewielkiego urządzenia nawigacyjnego została zatrzymana przez policję. Jaki był finał tej sprawy?

Dalsza część tekstu znajduje się poniżej.

DD_20240620_Kongo_REP_napisy
Koszmar podróżnika uwięzionego w Kongo
Źródło: Dzień Dobry TVN

Tina Lewis to kanadyjska biegaczka przełajowa. W czasie kilkumiesięcznej podróży po Indiach została zatrzymana przez władze lotniska w Goa. Uwagę służb zwróciło urządzenie GPS, które w Indiach jest zakazane. Kobieta swoje doświadczenia opisała w poście zamieszczonym na Instagramie.

Kobieta została zatrzymana za posiadanie GPS-u

Z wpisu, który Tina Lewis opublikowała w mediach społecznościowych, dowiadujemy się, że w podróż po Indiach zabrała ze sobą urządzenie Garmin inReach. - Tak jak to robię podczas wielu międzynarodowych wyjazdów na kemping, ewentualnych górskich przygód – czytamy w poście.

To właśnie przez to niepozorne urządzenie kobieta została zatrzymana na lotnisku w Goa i odprowadzona - pod eskortą - na komisariat policji. - Nie wiedziałem, że urządzenie GPS jest nielegalne - wyznała. Kanadyjska trafiła do aresztu na mocy przepisów z 1933 roku. Prawo to wyraźnie mówi, że posiadanie sprzętu do telegrafii bezprzewodowej bez odpowiedniej licencji jest zabronione. Zakaz ten obejmuję technologię satelitarną zastosowaną w urządzeniu Garmin inReach Mini, pozwala ona na nawiązanie kontaktu nawet jeśli jest się poza zasięgiem sieci.

Aresztowana za GPS. Turystka ostrzega innych podróżnych

Biegaczka wyznała, że po długich godzinach spędzonych na posterunku i rozprawie sprawę w końcu udało się wyjaśnić. Warto dodać, że Lewis nie była jedyną osobą, która przez nieznajomość przepisów trafiła do aresztu. W tym samym czasie zatrzymano jeszcze dwie inne osoby.

- To przestarzałe prawo należy zakwestionować przed sądem wyższej instancji, aby inni podróżujący nie doświadczyli tego, czego doświadczyłam ja - napisała w mediach społecznościowych.

Kobieta zdecydowała się opowiedzieć swoją historię, aby ostrzec innych podróżnych. Lewis zdradziła, że zanim odzyskała paszport i mogła kontynuować podróż, minęło 6 dni.

- Odkąd otrzymałam paszport, nie chciałam podejmować pochopnej decyzji i po prostu wracać do domu. Nie mogłam pozwolić, żeby to doświadczenie zrujnowało moją podróż. Poświęciłam kilka dni na odpoczynek i reset na plaży. Nie jestem pewna, czy będę czuła stosunek do tego kraju to samo, co wcześniej, ale chcę przynajmniej wyjechać z lepszymi doświadczeniami i kilkoma dobrymi historiami - podsumowała Tina.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości