Żywy noworodek został znaleziony w jednym z łódzkich pustostanów. Służby powiadomił przypadkowy świadek. Dziecko trafiło do szpitala, a 36-letnia matka usłyszała zarzuty. Jaka kara grozi kobiecie?
Łódź. Noworodek znaleziony w pustostanie
Do zdarzenia doszło we wtorek 15 kwietnia 2025 r. przy ulicy Zgierskiej w Łodzi. W znajdującym się tam pustostanie znaleziono noworodka. Szokującego odkrycia dokonał przypadkowy świadek. Od razu zadzwonił po służby. Przybyli na miejsce policjanci potwierdzili ten fakt.
- O wszystkim powiadomił nas mężczyzna, który przechodził w pobliżu i usłyszał kwilenie. Na początku nie był pewny, że chodzi o dziecko, bo spodziewał się również, że ktoś mógł porzucić jakieś zwierzę, ale okazało się, że to noworodek - wyjaśnia "Super Expressowi" młodszy aspirant Maksymilian Jasiak z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Dziecko trafiło do szpitala
Jak tłumaczył w rozmowie z tvn24.pl podkomisarz Adam Dembiński z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, dziecko przetransportowano do szpitala. Podkomisarz dodał również, że "do późnych godzin wieczornych policjanci prowadzili na miejscu czynności procesowe mające na celu ustalenie okoliczności tego zdarzenia".
Matka usłyszała zarzuty
Prokuratura postawiła 36-letniej matce noworodka zarzut usiłowania zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Jak przekazał tvn24.pl prokurator Paweł Jasiak z Prokuratury Okręgowej w Łodzi, kobieta przyznała się do porzucenia dziecka w foliowej reklamówce i opisała ze szczegółami zdarzenie.
- Powiedziała, że była w szoku po narodzinach, o tym, że jest w ciąży wiedziała od lipca ubiegłego roku, ale bała się przyznać partnerowi - tłumaczył. Okazało się także, że dziecko miało we krwi amfetaminę.
Do sądu wpłynie wniosek o tymczasowe aresztowanie 36-latki. Grozi jej nawet dożywocie.
Śledczy przesłuchali także 44-letniego ojca dziecka. - W piątek zostanie podjęta decyzja co do jego dalszych losów - podsumował prokurator Paweł Jasiak.
Zobacz także:
- 3 dzieci znanego piłkarza urodziło się 8 kwietnia. Każde innego roku
- To zakażenie u dzieci staje się problemem. Pediatra: "W mojej rodzinie w ciągu roku walczono z nim już 10 razy"
- Wabił dziewczynki pod pretekstem szukania zagubionej rzeczy. Policja prosi o pomoc w weryfikacji gwałciciela
Autor: Aleksandra Matczuk
Źródło: TVN24/SE.pl
Źródło zdjęcia głównego: GettyImages/Brooke Pennington