Dziecko podczas zabawy wbiło sobie kawałek drewna w policzek. Odłamek usunęli dopiero lekarze z Katowic

Dziecko przez prawie dwa miesiące chodziło z kawałkiem  drewna w policzku
Dziecko przez prawie dwa miesiące chodziło z kawałkiem drewna w policzku
Źródło: Georgiy Datsenko/Getty Images
Kilkuletni chłopiec przez prawie dwa miesiące chodził z kawałkiem drewna, który utkwił mu w policzku. Dziecku pomogli chirurdzy z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Dlaczego odłamek tak długo tkwił w ciele dziecka?
Kluczowe fakty:
  • Kawałek drewna wbił się policzek dziecka. Do wypadu doszło, gdy malec bawił się w ogrodzie.
  • Mimo szybkiej interwencji lekarzy odłamka nie udało się usunąć w całości.
  • Chłopcu pomogli chirurdzy z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.

Dalsza część tekstu znajduje się poniżej.

DD_20240106_Operacja_REP
Materiały biologiczne przyszłością medycyny?
Źródło: Dzień Dobry TVN

Lekarze usunęli kawałek drewna, który wbił się w policzek dziecka

Rzecznik placówki Wojciech Gumułka w rozmowie z PAP przekazał, że do wypadku w efekcie, którego odłamek wbił się w policzek dziecka doszło w połowie kwietnia (6 tygodni temu). To wtedy dziecko podczas zabawy w ogrodzie niefortunnie się zraniło. Po pierwszej interwencji chirurgicznej w lokalnej placówce nie udało się całkowicie usunąć ciała obcego. Rana nie goiła się mimo leczenia antybiotykami, a głęboko w tkankach policzka, niewidoczny od zewnątrz, pozostał fragment drewna i wywołał stan zapalny zagrażający zdrowiu dziecka.

- Sytuacja była poważna, bo drewno, w przeciwieństwie do np. metalu czy plastiku, podlega procesom gnilnym. Umiejscowione w obrębie twarzy, blisko struktur mózgu, może prowadzić do poważnych powikłań neurologicznych, a nawet zagrożenia życia – powiedziała dr hab. chirurg szczękowo-twarzowy w GCZD Bogusława Orzechowska-Wylęgała.

Chirurdzy usunęli kawałek drewna z policzka dziecka. Jak wyglądała operacja?

Zabieg usunięcia ciała obcego przeprowadzono w czwartek, 12 czerwca. Zespół chirurgów szczękowo-twarzowych wykorzystał w tym celu nowoczesną technologię nawigacji elektromagnetycznej, która – na podstawie wcześniejszego badania tomograficznego – umożliwia precyzyjne planowanie i wykonanie operacji przy minimalnej ingerencji w organizm.

Podczas zabiegu lekarzom udało się skutecznie usunąć kilka fragmentów drewna, dbając jednocześnie o estetyczny efekt – operacja nie pozostawiła na twarzy dziecka żadnych widocznych blizn. Pacjent opuścił szpital w dobrym stanie zdrowia w piątek.

Pododdział Chirurgii Szczękowo-Twarzowej działa w GCZD od sześciu lat. Jak podkreśla lecznica, to kolejna złożona operacja przeprowadzona przez zespół chirurgów. Wcześniej lekarze tej samej placówki dokonali m.in. rekonstrukcji twarzy 16-letniego pacjenta po ciężkim wypadku komunikacyjnym, podczas której zrekonstruowano jego twarz z kilkudziesięciu połamanych fragmentów.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości