Fiskus wziął pod lupę media społecznościowe. Tylko niektórzy mogą spać spokojnie

Fiskus weźmie pod lupę nasze media społecznościowe
Źródło: Dzień Dobry TVN
Jak unikać niepotrzebnych wydatków?
Jak unikać niepotrzebnych wydatków?
Oddaj moje 500+
Oddaj moje 500+
Jak uczyć dzieci czym są finanse?
Jak uczyć dzieci czym są finanse?
Rozmowy Polaków o pieniądzach
Rozmowy Polaków o pieniądzach
Wyginam śmiało ciało w pracy
Wyginam śmiało ciało w pracy
Zalety krótkiego treningu w pracy
Zalety krótkiego treningu w pracy
Dni wolne od pracy w 2024 roku
Dni wolne od pracy w 2024 roku
Dostępność kredytów i zdolność kredytowa
Dostępność kredytów i zdolność kredytowa
OszczędzaMY – kredytowy ból głowy
OszczędzaMY – kredytowy ból głowy
Zmiany w Kodeksie Pracy już od sierpnia
Zmiany w Kodeksie Pracy już od sierpnia
Workation - praca i wakacje
Workation - praca i wakacje
Praca leży na ulicy? Nie! Wisi na szybie
Praca leży na ulicy? Nie! Wisi na szybie
Czy 16 godzin pracy to gwarancja sukcesu?
Czy 16 godzin pracy to gwarancja sukcesu?
Czy praca po 16 godzin dziennie to gwarancja sukcesu?
Czy praca po 16 godzin dziennie to gwarancja sukcesu?
Urząd Skarbowy wziął pod lupę media społecznościowe. Pracownicy fiskusa sprawdzają, jakie treści publikujemy i w niektórych przypadkach domagają się odprowadzenia podatku. Kto może obawiać się takiej kontroli?

Fiskus kontroluje nasze media społecznościowe

Justyna Pasieczyńska, rzeczniczka prasowa Krajowej Administracji Skarbowej w rozmowie z dziennikarzami "Gazety Wyborczej" przekazała, że fiskus dokładnie przygląda się temu, co publikujemy w mediach społecznościowych. - Weryfikujemy różne informacje w mediach społecznościowych, jak Facebook, czy na portalach zajmujących się handlem - powiedziała.

W artykule czytamy, że urząd skarbowy korzysta również z "informacji dostarczanych przez innych podatników, którzy zauważają jakieś niepokojące informacje, np. w mediach społecznościowych innych Polaków, i zgłaszają skarbówce, aby tym się zainteresowała". - Celem jest identyfikacja osób, które prowadzą niezarejestrowaną działalność gospodarczą i nie wywiązują się z obowiązków podatkowych bądź prowadzą działalność gospodarczą, ale nie odprowadzają należnych podatków. Nie chodzi o osoby, które jednorazowo sprzedają rzeczy, na przykład po swoich dzieciach. Ale o osoby, które takie ubranka kupują hurtowo i następnie wszystkie sprzedają - powiedziała rzeczniczka KAS.

Kto może spodziewać się kontroli fiskusa?

Marcin Wojewódka, radca prawny z Wojewódka i Wspólnicy, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", jako przykład podał przypadek mężczyzny, który jak czytamy: "na Facebooku zamieszczał zdjęcia z plaży na Malediwach. Na zdjęciach widać, jak (...) leży na leżaku i popija szampana".

"Gazeta Wyborcza" opisuje, że urząd skarbowy sprawdził mężczyznę. Kontrola wykazał, że "prowadzi on firmę i bilety samolotowe z Warszawy na Malediwy i z powrotem wrzucił w koszty firmowe. Przekonywał bowiem, że wyjazd na Malediwy był służbowy i miał na celu spotkanie z kontrahentami. Skarbówka to zakwestionowała i kazała zapłacić zaległy podatek" -czytamy w materiale.

Dziennik podaje, że uwagę fiskusa mogą zwrócić np. fryzjerzy, kosmetyczki czy tatuażyści, "którzy będą zachwalać swoją działalność w mediach społecznościowych i reklamować swoje usługi (zamieszczać zdjęcia swoich prac, opinie zadowolonych nabywców i pokazywać swój warsztat albo studio), ale oficjalnie nie zgłoszą prowadzenia działalności gospodarczej" - czytamy.

Kontroli mogą się spodziewać także "osoby, które choć mają zarejestrowaną działalność gospodarczą, to gdy sprzedają towar przez internet, próbują ukryć rozmiar biznesu". Urząd będzie baczniej przyglądał się także tym podatnikom, którzy choć wykazują straty, mają środki na egzotyczne wakacje lub drogi samochód.

Więcej na ten temat można przeczytać na stronie TVN24 Biznes.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości