Nieuczciwi pracownicy trafią pod lupę Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Powodem są "lewe" zwolnienia lekarskie. Kontrolerzy nakryli przebywające na L4 osoby m.in. na przeprowadzaniu remontów, wykonywaniu skoku spadochronowego czy udziale w maratonie. Z tego powodu w pierwszym kwartale tego roku wstrzymano już wypłatę 7,5 tys. zasiłków chorobowych. ZUS przyjrzy się też lekarzom, którzy masowo wystawiają zwolnienia. Co im może za to grozić?
Lewe zwolnienia pod lupą ZUS
Jak przyznają rozmówcy Macieja Zalewskiego z magazynu "Polska i Świat" w TVN 24, oszustwa na L4 to już plaga. - Na pewno skoki na spadochronie czy udział w maratonie, czy remont na dużych wysokościach, takie ciężkie prace, to nie jest właściwa terapia, którą zaleca lekarz - zaznacza Karol Jagielski z ZUS w Szczecinie.
Podczas 117 tysięcy kontroli przeprowadzonych przez ZUS w pierwszym kwartale blisko ośmiu tysiącom osób wstrzymano wypłatę świadczeń na kwotę prawie siedmiu milionów złotych.
- Widzimy, że są osoby, które często biorą krótkotrwałe zwolnienia lekarskie albo biorą zwolnienia od bardzo wielu lekarzy, bardzo wielu specjalizacji - wyjaśnia Krzysztof Cieszyński z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Gdańsku. Część osób do sprawdzenia jest typowana losowo.
Lewe zwolnienia a koszty dla pracodawców
- Jeżeli przyjąć, że 7 procent zwolnień jest wystawionych bez realnego uzasadnienia, to oznacza, że pracodawcy płacą 700 mln złotych rocznie za zwolnienia bez powodu - wskazuje Kamil Sobolewski z Pracodawców RP w rozmowie z TVN24. ZUS płaci za nieobecność pracownika, gdy L4 trwa dłużej niż 33 dni. Jeżeli trwa krócej, koszt ponosi pracodawca.
- Wydaje się, że konflikt interesów w ZUS polega na tym, że Zakładowi bardziej opłaca się kontrolowanie tych osób, za które obowiązkiem wypłacania świadczeń obciążony jest ZUS, a nie pracodawca - uważa Kamil Sobolewski.
L4 przez Internet
Zdaniem prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej Łukasza Jankowskiego, "zrobiono sobie biznes z wystawiania zwolnień lekarskich przez Internet i za pomocą tak zwanej teleporady". Dlatego ZUS planuje kontrolować lekarzy, którzy masowo wystawiają zwolnienia. Przyjrzy się również stronom internetowym, które za opłatą wypisują zwolnienia. Naczelna Izba Lekarska także je potępia.
- To są sytuacje, które oprócz tego, że są czynem karalnym, to także zagrażają relacji lekarz - pacjent - podkreśla Łukasz Jankowski.
Kary dla lekarzy za fałszywe zwolnienia
- Jeżeli lekarz wystawia zaświadczenia bez zbadania pacjenta, wystawia ich setki tysięcy dziennie, to grozi mu odpowiedzialność karna za przestępstwo korupcji do 8 lub 10 lat pozbawienia wolności, za przestępstwo fałszowania dokumentów do 5 lat pozbawienia wolności - wyjaśnia Oskar Luty z kancelarii Fairfield.
Pytane o ten problem przez dziennikarzy TVN24 Ministerstwo Zdrowia odpowiedziało, że zna temat i będzie wprowadzać zmiany ustawowe. Jedną z propozycji jest wprowadzenie minimalnego czasu przeznaczonego na wywiad pacjenta. Naczelna Izba Lekarska apeluje o jeszcze jedno.
- Aby teleporady mógł udzielać tylko ten, kto ma też podmiot, w którym pracownik może być zbadany także stacjonarnie - proponuje Łukasz Jankowski.
Więcej informacji na tvn24.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Rośnie liczba nosicieli HIV. Dużym zaskoczeniem jest ta grupa zarażonych. "One umierają, bo boją się badać"
- Dlaczego należy kontrolować znamiona? "Nie musimy się bać"
- Kochanie nie mogę mieć dzieci, czyli jak rozmawiać o bezpłodności z partnerem? Psycholog: "Dajmy mu wybór"
Autor: Luiza Bebłot
Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: SARINYAPINNGAM/Getty Images