Jan Błachowicz - zdrowie
Jan Błachowicz ma za sobą już jedną operację i teraz czeka na kolejną. - Ogólnie to mam barki do wymiany, że tak powiem w cudzysłowie. Jak lekarze otworzyli lewy bark i zobaczyli, jaki jest bajzel, co tam jest w środku... Operacja miała trwać 30-40 minut, a trwała 3,5 godziny, więc dlatego zrobili tylko jeden. W marcu będzie druga - wyjaśnił Błachowicz.
Jak szybko sportowiec wróci do pełnej sprawności? - Myślę, że dwa miesiące rehabilitacji będą potrzebne, żeby wrócić na 100 proc. - stwierdził. - Najgorsze są pierwsze dwa tygodnie, no bo to jest ból, ograniczenie ruchu, praktycznie nic nie można z ręką zrobić. Po tych dwóch tygodniach już można zacząć funkcjonować - dodał Jan.
Czy w chwilach, kiedy Błachowicz mierzy się z kontuzjami, więcej obowiązków spada na jego partnerkę?
- Nie czuję różnicy - odparła Dorota Jurkowska. - Tak szczerze powiedziawszy, no to czy był przed, czy po operacji, to dla mnie wielkiej różnicy nie ma, jeżeli chodzi o ten aspekt prywatny. W aspekcie biznesowym cały czas działamy tak samo, no tylko po prostu troszkę dłużej poczekamy na tę walkę. Janek ma wielką nadzieję i chęć do wejścia do oktagonu z końcem tego roku. Tak naprawdę wszystko podyktuje ta marcowa operacja. Zobaczymy, w jakim stanie będzie bark i co tam się potem wydarzy przy rehabilitacji - przyznała partnerka i menadżerka Jana Błachowicza.
Jan Błachowicz - sport i życie prywatne
Co zawodnik UFC chciałby jeszcze osiągnąć w sporcie? Czy ma sobie coś jeszcze do udowodnienia?
- Sam się nad tym zastanawiam czasami. Chcę stoczyć jeszcze kilka dobrych walk, żeby nie walczyć ze sobą, tylko po prostu przygotować się bez bólu. Ja wiem, że już się nie przygotuję tak, jak miałem 35 lat, więc powiedzmy na te 90 proc. swoich możliwości, ale nie na 60 proc. Chcę wejść, zrobić naprawdę dobrą walkę i po niej wyjść z oktagonu zwycięski. Poczuć to jeszcze kilka razy - wyznał gość Dzień Dobry TVN. - A potem będę spędzać czas z moim synem, będziemy podbijać świat razem - dodał.
Dorota Jurkowska wyznała, co czuje, gdy jej ukochany wchodzi do oktagonu.
- Kiedyś bardzo się stresowałam tym wszystkim. Do tej pory się stresuję, bo jakby tego stresu nie było, to tak naprawdę możemy już sobie powiedzieć dziękuję, do widzenia. (...) Kiedyś Janek mi wytłumaczył, że dla niego wyjście do walki to jest taka wisienka na torcie, spełnienie jego całych przygotowań. On się cieszy tym, że wychodzi do walki, więc teraz ja też staram się od kilku walk mieć takie samo podejście - powiedziała partnerka Błachowicza.
Jan Błachowicz w "Azji Express"
Jan Błachowicz potwierdził w Dzień Dobry TVN, że wystąpi w kolejnej edycji "Azji Express".
- Tak, to prawda. Będę w parze z kolegą. Kolega Józek, góral, hej! - ujawnił.
Czy sportowiec nie obawia się, że będzie miał problem z łapaniem stopa na drodze? - Poradzimy sobie, poradzimy, jednak ten urok osobisty poza oktagonem zadziała - zapewnił.
Całą rozmowę można znaleźć w materiale wideo.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Rodzina hokeistów. "Nie da się opisać, jacy jesteśmy szczęśliwi"
- Jak Polacy wypadli na I Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Chamonix? "Obsuwa się zdarzyła"
- Kontuzje na stoku. Co zrobić, gdy doświadczymy urazu?
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: Michał Żebrowski/East News