Tina Turner we wspomnieniach fanów. "Pokazała kobietom, że w dowolnym momencie można wszystko zmienić"

W wieku 83. lat odeszła ikona rock’n’rolla - Tina Turner
Źródło: Dzień Dobry TVN
Tina Turner po długiej chorobie zmarła w wieku 83 lat w swoim domu w Küsnacht w Szwajcarii. Bez wątpienia była jedną z najpopularniejszych wokalistek w historii muzyki rozrywkowej. Anna Gacek przypomniała nam ważne momenty z życia artystki.

Historia Tiny - od pielęgniarki do ikony rock and rolla

Tina Turner przeżyła życie w pełni, były w nim momenty straszne, ale było także mnóstwo wspaniałych, euforycznych chwil. Artystka po zakończeniu kariery żyła w pałacu za 70 mln dolarów, jeżdżąc Rolss Roycem. Żyła w luksusie, bo chciała i latami na to pracowała. Była ikoną za życia i miała tego świadomość. Niestety nie układało się jej życie prywatne. Tina przez wiele lat żyłą w przemocowym związku. Po rozwodzie postawiła na siebie.

Pierwsze lata były naprawdę ciężkie, wydawała płyty, one nikogo nie interesowały. Dopiero album Private Dancer odniósł sukces. Płyta ta przez dwa lata była w rozgłośniach radiowych. Koncert w Rio, na który przyszło 180 tysięcy ludzi, zebrał największą publiczność w historii muzyki.

- Pokazała kobietom na całym świecie, że w dowolnym momencie można wszystko zmienić. Miała dużo szczęścia. Mówimy tu o sukcesie z 1984 roku uchodzącym za najlepszy powrót w historii muzyki popularnej. Tam złożyło się mnóstwo czynników. Jedna osoba z wielkiej wytwórni w nią uwierzyła, załatwiła sztab 8 producentów, który pracowali nad jedną płytą. Kupiono dla niej najlepsze piosenki, jakie były w banku piosenek. Stworzono płytę tzw. "jeden strzał" albo się uda, albo będziesz echem przeszłości – powiedziała Anna Gacek.

Tina Turner – wulkan energii

Tina miała godność i poczucie humoru we wszystkim, nigdy nie stawiała się w roli ofiary, mimo świadomości wszystkiego, co się zdarzyło. Filozofia, że dziś się wypłaczę, a jutro idę do przodu była jej bliska i o tym mówiła do samego końca. Mówiła tak w kontekście śmierci syna, że wypłakała morze łez, a później się podniosła i poszła dalej.

- Na scenie była wulkanem energii, siłą. Jej fenomen jest też pochodną rzeczy strasznych, ona ma kilka biografii, ale powiedziała, że w żadnej nie powie, co się działo między nią a mężem, że te najokrutniejsze rzeczy zostawi dla siebie – powiedziała Anna.

W pewnym momencie Tina postanowiła, że chce żyć pięknym życiem, jakie sobie wymarzyła. Zeszła ze sceny. - Była piękną lekcją wielu rzeczy: wybaczania, siły przetrwania, walki wbrew przeciwnościom, poczucia humoru, optymizmu, spokoju, buddyzmu, który jej pomógł w traumach – podsumowała dziennikarka.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Zobacz program na platformie VOD.pl. Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Nastazja Bloch

Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Grochocki/East News

podziel się:

Pozostałe wiadomości