Dalsza część tekstu pod wideo.
Ślub od pierwszego wejrzenia". Piotr zdradza, jak wygląda jego życie miłosne
Ślub od pierwszego wejrzenia to program, który łączy ludzi i pomaga w znalezieniu prawdziwej miłoci. Eksperci na bazie danych dobierają pary, które ich zdaniem są kompatybilne, a co za tym idzie, mają szansę na szczęśliwą przyszłości u swojego boku. Niestety nie każde małżeństwo okazuje się sukcesem. Tak też było w przypadku Piotra i Agaty. Partnerzy notorycznie się kłócili, a miłosne perypetie ostatecznie doprowadziły ich do rozstania.
Co ciekawe, uczestnik przyjął nazwisko byłej już partnerki, gdyż jak twierdzi, chciał w ten sposób odciąć się od trudnego dzieciństwa.
- Nazwisko żony przyjąłem w dniu ślubu. Była to decyzja w stu procentach przemyślana. To była decyzja, która zawsze w mojej głowie była, że po prostu będę chciał przyjąć nazwisko swojej żony. Tak też się stało i nic w tej kwestii się nie zmieniło i nie zmieni, bo uważam, że w każdym stadzie może zdarzyć się jedna czarna owca - przyznał w rozmowie z TVN.
Przypominamy, że Piotr trafił do domu dziecka, mając 2 lata, a później został adoptowany.
- Po drodze wydarzyła się historia, która całkowicie zmieniła życie, gdyż powiedzieli mi w pewnym momencie, że mam płacić 1/3 za mieszkanie, za wszystkie opłaty. Miałem 15 lat, zdecydowałem, że po prostu wychodzę z domu, wsiadłem w pociąg i pojechałem do Poznania - tłumaczył gość w programie Dzień Dobry TVN.
Piotr spał na dworcach, w nocnych autobusach. - Ludzie, którzy byli bezdomni gdzieś w tych parkach, oni bardzo o mnie dbali. Nie pozwolili jakby, żeby cokolwiek mi się stało złego. Jak zdobywali jakieś jedzenie, czy to z jakichś ośrodków, to przynosili też i dla mnie. Więc myślę, że oni byli pierwszą taką pomocną, prawdziwą, szczerą dłonią - zaznaczył.
Ostatecznie Piotr znalazł pracę, a o jego warunki życiowe zadbał przełożony. Dziś traumatyczne wspomnienia są już tylko przeszłością. Odbiły jednak piętno na życiu mężczyzny.
Fani programu wciąż wspominają Piotra i stale dopytują, czy mężczyzna odnalazł już miłość życia. Uczestnik obecny stan podsumował w kilku słowach podczas rozmowy z Party.
- Na tę chwilę moje serce nie jest zajęte(...) Postawiłem na swój rozwój, na rozwój prywatny - przekazał były uczestnik.
Piotr wspomniał jednak o relacji z przeszłości. Jak przyznał, wówczas dwie poturbowane przez los osoby spotkały się w niewłaściwym momencie.
- Drugi taki związek, że tak powiem, ważny, to był przykład, w moim odczuciu związku, w którym spotkały się dwie osoby nie niepasujące do siebie, tylko spotkały się w nieodpowiednim czasie. Byliśmy za młodzi - wspomniał Piotr.
Następnie dodał, że mimo młodego wielu razem przeżyli wielką stratę. - Z jej strony później była sytuacja, że gdzieś tam straciliśmy dziecko w tamtych czasach, to było bardzo dawno - przyznał uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia".
Zobacz także:
- Karol ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" pokazał stare zdjęcie. "Myślałam że to Tyszka"
- Anita Szydłowska ze "ŚOPW" trafiła do szpitala. "To dziadostwo szybko się powiększa"
- Marta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zaczyna nowy rozdział w życiu. "To był najgorszy rok"
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: Michał Woźniak/East News