Czy naprawdę byliśmy na Księżycu? Naukowcy obalają najpopularniejsze teorie spiskowe

Czy naprawdę byliśmy na Księżycu? Naukowcy obalają najpopularniejsze teorie spiskowe
Czy naprawdę byliśmy na Księżycu? Naukowcy obalają najpopularniejsze teorie spiskowe
Źródło: Adam Burakowski/East News
Choć od historycznego lądowania na Księżycu minęło już ponad pół wieku, w sieci wciąż krążą teorie spiskowe podważające fakt, że Neil Armstrong i Buzz Aldrin faktycznie spacerowali po Srebrnym Globie. W ostatnich dniach temat ponownie wywołał burzę za sprawą Kim Kardashian, która w swoim programie zasugerowała, że całe wydarzenie mogło być mistyfikacją. Skąd wzięły się te mity, dlaczego wciąż mają się tak dobrze i jak nauka ostatecznie je obala? O tym opowiedzieli nam Hubert Kijek, dziennikarz, popularyzator nauki, autor programu "Kijek w kosmosie" i Artur Chmielewski, dyrektor misji międzyplanetarnych w NASA/JPL.
Kluczowe fakty:
  • Teorie spiskowe wokół lądowania Apollo 11 – Pomimo ogromnego znaczenia misji z 1969 roku, wciąż pojawiają się wątpliwości co do autentyczności lądowania na Księżycu. Spiskowcy powołują się na rzekome "dowody" jak brak gwiazd na niebie, powiewającą flagę czy niezgodne ślady butów astronautów.
  • Naukowe obalenie mitów – Hubert Kijek, popularyzator nauki, wyjaśnia, że wszystkie te teorie wynikają z błędnych interpretacji. Ruch flagi to efekt drgań przy jej wbijaniu, a różnice w śladach wynikają z pozostawienia oryginalnych nakładek na Księżycu. Skoki astronautów były ograniczone przez ciężkie skafandry i ostrożność w nieznanych warunkach.
  • Dlaczego wciąż wracamy na Księżyc – Artur Bartłomiej Chmielewski z NASA podkreśla, że misje księżycowe mają dziś znaczenie naukowe i praktyczne. Badania próbek potwierdziły wspólne pochodzenie Ziemi i Księżyca, a odkrycie wody otworzyło drogę do ponownego wykorzystania jego zasobów w przyszłych misjach kosmicznych.

Mity związane z lądowaniem człowieka na Księżycu

Od ponad pół wieku lądowanie człowieka na Księżycu w 1969 roku budzi emocje, zachwyt… i wątpliwości. Choć misja Apollo 11 była jednym z największych osiągnięć w historii ludzkości, wokół niej narosło wiele teorii spiskowych. Jedni twierdzą, że cała operacja została sfingowana w hollywoodzkim studiu, inni doszukują się "dowodów" w ujęciach z transmisji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

ISS widoczna na tle tarczy Księżyca
Przelot ISS na południu Polski 13.05.2024

W filmie dokumentującym pierwszy spacer człowieka po powierzchni Księżyca, w jego tle, nie widać z powierzchni. Co więcej, kolejnym argumentem spiskowców jest powiewająca na nagraniu amerykańska flaga. Jak przyznają, na Księżycu nie ma wiatru, bo atmosfera jest tak cienka, że praktycznie nie istnieje. Zatem jak materiał mógł powiewać?

- Na Księżyc polecieli Amerykanie, ta flaga musiała być pięknie prezentowana. Na późniejszych zdjęciach widać, że ta flaga się nie rusza. Gdy astronauci wbijali flagę, to pojawiły się drgania i wtedy ona się ruszała – powiedział Hubert Kijek.

Inna teoria mówi o odbiciu podeszwy butów Neila Armstronga. Na nagraniu widzimy określone, poziome ślady na powierzchni, zaś muzealny eksponat ewidentnie różni się od oryginału. Dziennikarz wyjaśnił jednak, że overshoes z Apollo 11 celowo zostawiono na Księżycu, żeby oszczędzić masę przy starcie. Co ciekawe ślady po butach astronautów, w tym Armstronga, wciąż tam są. I prawdopodobnie pozostaną jeszcze przez setki tysięcy lat, dopóki powierzchnia nie zostanie powoli „przemielona” przez mikrometeoryty.

Kolejną kwestią są zbyt niskie skoki na powierzchni Księżyca, prezentowane przez astronautów, a ze względu na sześć razy słabszą grawitację - według sceptyków lądowania na Księżycu - skoki astronautów powinny być wyższe i bardziej swobodne.

- Skafander, który mieli, nie ważył 90 kg, tylko 15 kg. Tak samo masa ciała, była 6 razy mniejsza. Kiedy ma się na sobie ciężki skafander, porusza się bardzo zachowawczo. To nie są ogromne skoki, bo na zdjęciach opublikowanych później astronauci się przewracali – powiedział dziennikarz.

Artur – po co człowiek lata na Księżyc?

Choć od pierwszego lądowania minęło ponad pół wieku, fascynacja Srebrnym Globem nie słabnie. Dla jednych to symbol ludzkiej odwagi, dla innych klucz do przyszłych podróży w kosmos.

Artur Bartłomiej Chmielewski, polski inżynier i naukowiec mieszkający w USA i od 40 lat pracujący dla NASA odpowiedział, co tak bardzo fascynuje ludzkość na Księżycu.

- Nasze poglądy na temat Księżyca zmieniły się. Po tych lądowaniach Apollo przywieźliśmy 200 kg próbek z Księżyca. Te próbki były bardzo ciekawe. Udowodniliśmy, że kiedyś Księżyc i Ziemia to było jedno ciało niebieskie. Coś uderzyło w Ziemię i Księżyc odstrzelił.  Ale prawdę mówiąc, straciliśmy zainteresowanie. Wygraliśmy ten wyścig kosmiczny. Księżyc nie wydawał się interesującym, ale potem stały się niesamowite rzeczy. Odkryliśmy wodę. Jak jest woda na Księżycu, to nie musimy wysyłać tam całych rakiet, tylko wykorzystywać zasoby.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Placki z jabłkami – mała przyjemność na co dzień
Materiał promocyjny

Placki z jabłkami – mała przyjemność na co dzień