Planetoidy, asteroidy i planetki. Czym są? Poznaj największe obiekty

Źródło: Dzień Dobry TVN
Kosmos bez tajemnic
Kosmos bez tajemnic
Podbój kosmosu dokonuje się małymi kroczkami
Podbój kosmosu dokonuje się małymi kroczkami
Bartłomiej Harkot - drugi Polak w kosmosie?
Bartłomiej Harkot - drugi Polak w kosmosie?
Wygrały bilet w kosmos
Wygrały bilet w kosmos
Jego praca to jak szukanie igły w stogu siana
Jego praca to jak szukanie igły w stogu siana
Z okazji Międzynarodowego Dnia Planetoid oraz Dnia Asteroid przybliżamy czym są te obiekty niebieskie. Czy różnią się między sobą? Które nazywane są planetoidami, a które asteroidami? 

Dzień Asteroid i Międzynarodowy Dzień Planetoid

Międzynarodowy Dzień Planetoid, z angielskiego International Asteroid Day, obchodzony jest 30 czerwca. Co roku w tym czasie organizowane są specjalne wydarzenia naukowe oraz popularnonaukowe, które mają na celu popularyzację wiedzy na temat planetoid, ale również zagrożeń związanych z nimi i sposobów ochrony. Święto to nazywane jest również Międzynarodowym Dniem Asteroidy.

Święto ustanowiono w dniu rocznicy katastrofy tunguskiej z 30 czerwca 1908 roku. Było to najbardziej dotkliwe zderzenie naszej planety z obiektem kosmicznym w najnowszej historii. W 2016 roku Zgromadzenie Ogólne ONZ ustanowiło w tym dniu Międzynarodowy Dzień Planetoid.

Planetoida a asteroida

Planetoidy bywają nazywane z angielskiego asteroidami. Obie nazwy odnoszą się do tego samego typu obiektów w kosmosie. Co więcej, mają jeszcze jedną nazwę - planetki. W języku polskim nazwy te stosowane są synonimiczne. Jednak w literaturze anglojęzycznej jest widoczny podział. Największe obiekty skaliste ciał wewnętrznego Układu Słonecznego to planetoidy, a te mniejsze - asteroidy. Z kolei te, które rozmiarami przypominają planety często nazywane są planetkami.

Czym są planetoidy?

Planetoidy to ciała niebieskie o niewielkich rozmiarach, które powstały we wczesnej fazie kształtowania się Układu Słonecznego (około 4,6 miliarda lat temu). Ich skład to główni skały, metale oraz lód. Krążą one po swoich orbitach wokół Słońca, a według NASA znamy około 1,2 miliona takich obiektów. Zazwyczaj mają nieregularny kształt. Najmniejsze z nich (poniżej 10 metrów) nazywane są meteoroidami.

Pierwsze planetoidy odkryte zostały w 1801 roku, a do 1977 niemal wszystkie znane znajdowały się w pobliszu Jowisza. Dopiero później zaczęto odkrywać te dalej położone. Najwięcej planetoid znajduje się na orbicie Słońca między Marsem a Jowiszem, w tzw. głównym pasie planetoid.

Jak duże są planetoidy?

Ich średnica może wynosić od zaledwie kilku metrów, do nawet kilkuset. Największe, kuliste planetoidy przypominają niewielkie planety, skąd ich trzecia nazwa - planetki. Jednak nawet największe planetoidy są mniejsze od Ziemskiego Księżyca, którego średnica wynosi 3 474 km.

Do największych planetoid można zaliczyć planetoidy:

  • Ceres (około 940 km średnicy),
    • Westa (okkoło 530 km średnicy),
      • Pallas (około 540 km średnicy),
        • Hygiea (około 440 km średnicy).

          Czy planetoidy zagrażają Ziemi?

          Najbliżej Ziemi znajdują się planetoidy z grupy Atena, krążą one wokół Słońca i najczęściej znajdują się wewnątrz ziemskiej orbity. Astronomowie uważnie obserwują ruch tych asteroid, ale również z innych grup. Zagrożenie uderzeniem planetoidy w nasza planetę wyraża się w skali Torino. Jej najwyższy stopień - 10. jest zagrożeniem dla istnienia cywilizacji. Jednak do tej pory najwyższym zaobserwowanym zagrożeniem była Planetoida (99942) Apophis, która w 2004 roku otrzymała 4. stopień zagrożenia. 

          Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

          Zobacz także:

          Autor: Teofila Siewko

          Źródło: urania.edu.pl/TVN Meteo

          Źródło zdjęcia głównego: dottedhippo/Getty Images

          podziel się:

          Pozostałe wiadomości

          Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
          Materiał promocyjny

          Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana