Statystyczny kierowca spędza w korku nawet cztery dni w roku. Czy można to zmienić?

Jak powstają korki?
Raport korkowy
Źródło: Dzień Dobry TVN
Jazda po mieście nie zawsze jest łatwa. Duża liczba samochodów, niespodziewane zdarzenia drogowe mogą spowodować, że podróż znacznie się wydłuży. Co wpływa na czas jazdy po mieście? Co sprawia, że zaczynają tworzyć się korki?

Jak powstają korki?

Według najnowszego raportu z 2024 roku statystyczny kierowca spędza w korku nawet cztery dni w roku. - Jako kierowcy zwykle zachowujemy się zgodnie ze swoimi standardami. Jedni jadą wolniej, drudzy jadą szybciej. W momencie, kiedy tych pojazdów jest coraz więcej, to wszyscy zaczynają utrzymywać pewną odległość od kierowcy przed sobą. Odległość jest bardzo indywidualną rzeczą. 1 sekunda - tyle potrzebujemy, to jest czas reakcji, ale wiadomo, że kierowca dzisiaj bawi się komórką, jest zamyślony i teraz, co się zdarzy, kiedy jeden z kierowców lekko się wystraszy. Nagle się okazuje, że ta sekunda, którą miał na reakcję, mu się skróciła i zaczyna zachowywać się nerwowo, np. mocniej przyhamuje. Jak on mocniej przyhamuje, to kierowca za nim zaczyna mocniej hamować, kolejny jeszcze mocniej. Hamowanie zaczyna być taką falą i w efekcie tworzy się tzw. zator - powiedział dr hab. inż. Jacek Chmielewski, ekspert ds. transportu, prognoz i analiz ruchu.

Na drogach tworzą się również tzw. korki fantomowe. - Pojawiają się, gdy zaczynamy zachowywać się w sposób nienaturalny, czyli nie ma żadnego powodu, żeby się taki korek stworzył, a jednak on powstaje. To świetnie widać, jak mamy jakiś wypadek. Wypadek jest po drugiej stronie, ale każdy jest ciekawy, a co tam się stało i nagle się okazuje, że na naszym pasie, chociaż nie ma wypadku, mamy stan, może nie korku, ale takie powolnego przemieszczania się. To jest tzw. korek fantomowy - dodał ekspert.

Jaki ma wpływ na nas stanie w korku?

- Korki nas stresują, bo ograniczają szybki dojazd do celu. Stanie w miejscu jest frustrujące i nie do końca zdrowe dla naszego samopoczucia, bo mamy poczucie bezczynności. Ta frustracja ma to do siebie, że jeśli trwa dłużej, to ona wywołuje najpierw złość, a później w skrajnych przypadkach silną agresję. Mamy nawet takie pojęcie w psychologii transportu - furii drogowej. Nasza agresja najczęściej wywołuje agresję u innych osób - tłumaczył dr hab. Antoni Wontorczyk, psycholog transportu, socjolog.

Jak sobie poradzić z tymi trudnymi emocjami za kółkiem? Co można zrobić, aby uniknąć stania w korku? Dowiecie się tego z dalszej części materiału.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości