Jak walczyć z piratami drogowymi?
Nielegalne wyścigi czy kierowcy, którzy urządzają sobie rajdy na ulicach to ogromny problem w wielu miastach. Na przykład w Gdańsku od pewnego czasu policja nie może sobie poradzić z motocyklistą, który jeździ między samochodami z prędkością 300 km/h. Zdaniem Zbyszka Urbańskiego to, że służby nie potrafią ukrócić takich zachowań, wynika z kilku czynników. Są to m.in. braki kadrowe w policji oraz brak odpowiedniego sprzętu.
- Chodzi o pojazdy, które byłyby w stanie konkurować, dogonić po prostu. Ale to też jest technika zatrzymania. Trzeba brać pod uwagę inne aspekty, nie tylko to, żeby go dogonić za wszelką cenę - powiedział Urbański.
Nasz rozmówca dodał, że znalezienie kierowcy w oparciu o nagranie, które trafiło do internetu, też nie jest takie proste. - Jeżeli nie mamy na czym bazować, bo na samym adresie IP to za mało. Mamy w dzisiejszych czasach VPN-y, które naprawdę potrafią oszukać. Polscy policjanci do spraw cyberbezpieczeństwa są naprawdę jednymi z najlepszych na świecie, to jednak są zawaleni, zarzuceni innego rodzaju obowiązkami - tłumaczył.
Warto dodać, że nasza świadomość bardzo się zmieniła i coraz częściej reagujemy, gdy ktoś łamie przepisy - nagrywamy filmy, które później trafiają do policjantów.
- Coraz więcej ludzi ma odwagę cywilną, żeby świadczyć, że rzeczywiście ten materiał nie był zmanipulowany, że rzeczywiście ta osoba była świadkiem rażącego naruszenia przepisów ruchu drogowego i rzeczywiście ta skrzynka w "Stop agresji drogowej" robi naprawdę furorę. Tylko nie dajmy się zwariować, nie nagrywajmy wszystkiego - stwierdził Marek Konkolewski.
Dlaczego niektórym podoba się szybka jazda?
- To wynika prawdopodobnie i z filmów, ale także z gier. Komuś się wydaje, że weźmie tę kierownicę z plastiku, wciśnie pedał gazu i on już umie jeździć. Jest przyzwolenie zwłaszcza wśród młodych ludzi - podkreślił Zbyszek Urbański.
- Dla młodego człowieka, młodego gniewnego synonimem dobrego kierowcy jest ten, kto: bije rekordy prędkości czasu np. z Gdańska do Krakowa do Warszawy, z jaką maksymalną prędkością się poruszał, bardzo często lansujemy się, chwalimy się na imprezach towarzyskich - wyjaśnił Marek Konkolewski. To, co jeszcze imponuje młodym ludziom to to, ile samochodów ktoś wyprzedziłeś podczas jazdy i ile razy on został wyprzedzony.
Czy szybki samochód sprawia, że zaczynamy jeździć za szybko? Jak traktowani są kierowcy, którzy jeżdżą przepisowo? Dowiecie się tego z dalszej rozmowy.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl.
Zobacz także:
- Jan Kwilman, czyli pierwszy harleyowiec Rzeczypospolitej. "To ma swoją tradycję"
- Zdawali na prawo jazdy po kilkanaście razy. "To jest taka niekończąca się opowieść"
- To częsty gest kierowców. Nawet nie wiecie, że grożą za niego wysokie kary
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło zdjęcia głównego: Anita Walczewska/East News