Marianna Gierszewska o porodzie
Marianna Gierszewska i jej partner 30 sierpnia powitali na świecie swoje pierwsze dziecko - syna Ignacego. Aktorka za pośrednictwem Instagrama postanowiła opisać poród, a także emocje, które jej towarzyszyły. Marianna przyznała, że nigdy wcześniej nie doświadczyła takiej intymności, dotyku, ale i bólu. Wyznała, że zdołała go wytrzymać tylko dzięki ukochanemu. - Dziękuję, że byłeś. Sama nie dałabym rady - napisała w swoim poście w mediach społecznościowych.
Gierszewska wyznała, że ukochany był przy niej nawet w najtrudniejszych momentach. Kiedy było naprawdę trudno, podchodził do niej jeszcze bliżej, trzymał za rękę jeszcze mocniej, mówił jeszcze intensywniej.
Wyznała, że tylko dzięki jego wsparciu i słowom: "Widzę już naszego synka. Już widzę jego główkę kochanie. Tak Ci dziękuję, że to dla mnie robisz. Że rodzisz naszego syna. Kocham Cię" zdołała odnaleźć w sobie dość siły.
Jest przekonana, że ta niezwykła moc pochodziła właśnie od ukochanego i wszystkich kobiet, które kiedyś przechodziły przez to samo.
Narodziny syna
Aktorka wielką ulgę poczuła dopiero po 20 godzinach, kiedy na świecie pojawił się Ignacy. - Przeciąłeś pępowinę pewną ręką, ale z trzęsącym się jednak z radości sercem - napisała zwracając się do ukochanego. W swoim wpisie wyznała też: "Widząc Ignasia po raz pierwszy, zobaczyłam nas. Zobaczyłam naszą miłość".
Te niezwykle wzruszający wpis bardzo mocno poruszył internautów. W komentarzach pod postem, poza gratulacjami i życzeniami, pojawiły się słowa pełne podziwu. Jedna z fanek aktorki napisała, że "post naprawdę łapie na serce". Inna komentująca wyznała: "Czuję to, co piszesz całą sobą, mam ciarki wszędzie. Wspaniałego życia dla Was we trójkę".
Zobacz także:
Zobacz wideo: Pandemia spopularyzowała porody domowe
Autor: Katarzyna Oleksik