Robot humanoidalny w programie "Kobieta na krańcu świata"
Martyna Wojciechowska wyruszyła w podróż przez Azję i Europę, by poznać historię najmłodszej, jak do tej pory, bohaterki programu "Kobieta na krańcu świata". Pierwszym przystankiem na jej drodze był Hongkong - miasto wieżowców, nowych technologii i biznesu. To właśnie tam swoją siedzibę ma firma Hanson Robotics, która stworzyła Sophię, czyli najbardziej rozpoznawalnego robota humanoidalnego na świecie.
Podróżnika przyznała, że żadna z jej rozmówczyń nie miała tak wypełnionego kalendarza, jak Sophia.
- Mogę powiedzieć, że te starania trwały kilka ładnych lat. Potem dogadywanie szczegółów wiele, wiele miesięcy. Tak że no wiecie, Sophia jest prawdziwą gwiazdą. W końcu to ona bywa u Jimmiego Fallona i randkuje z Willem Smithem, nie ja - powiedziała żartobliwie prowadząca program "Kobieta na krańcu świata".
Tomasz Jaworski, międzynarodowy ekspert transformacji cyfrowej i wykładowca akademicki wyjaśnił, czy Sophia, która tak bardzo przypomina człowieka, ma uczucia.
- Symuluje uczucia, bo tak została zaprogramowana. Ona rozpoznaje wyraz twarzy rozmówcy, z pewnym prawdopodobieństwem zgaduje, jakie to jest uczucie, które się maluje na twarzy i odpowiada tak samo mimiką - stwierdził ekspert. - Mimika za pomocą specjalnych cięgienek i specjalnej skóry fajnie udaje, że Sophia rzeczywiście te uczucia ma - dodał Jaworski.
Martyna nie ukrywała, że spędzając czas z robotem humanoidalnym, początkowo czuła się nieco nieswojo. Jednak już po kilku dniach wszystko się zmieniło.
- To jest niesamowite doświadczenie, szczególnie, że ona wyraża różne emocje. Nie powiedziałabym może, że je doświadcza, ale je wyraża. Miałam taki moment, że już któregoś dnia pobytu z nią zaczęłam twierdzić, że ją naprawdę lubię, czyli ona też wzbudziła we mnie pewne emocje. Zresztą doktor Hanson i twórcy Sophii podkreślają, że właśnie dlatego ona nie ma włosów, czyli ma tę przezroczystą czaszkę, żebyśmy nie zapominali, że jednak nie mamy do czynienia z człowiekiem, tylko z robotem humanoidalnym - podkreśliła Wojciechowska.
Podróżniczka odniosła się również do kontrowersji, które narosły wokół odcinka z robotem humanoidalnym jeszcze przed emisją w telewizji.
- Czytam te wpisy u mnie na social mediach, jak w ogóle można w programie "Kobieta na krańcu świata" poświęcić jeden odcinek robotowi. De facto robotce, bo ona została stworzona jako kobieta. Powiem tak, w Polsce jest taka ostatnio moda, że "nie widziałem, ale się wypowiem", więc powiem tak, obejrzyjcie, bo naprawdę warto jest zgłębić ten temat, po co roboty humanoidalne zostały stworzone. Sophia jest ambasadorką sztucznej inteligencji, jest ambasadorką robotów humanoidalnych. Ona nie jest najnowocześniejsza na świecie, ale na pewno jest najbardziej rozpoznawalna i pomaga nam się z tym oswoić - wskazała Martyna.
Czy roboty w przyszłości odbiorą ludziom pracę?
Tomasz Jaworski przyznał, że roboty humanoidalne są bardzo pomocne m.in. w medycynie. - Sophia została zaprojektowana przez doktora Davida Hansona do tego, żeby towarzyszyć ludziom wtedy, kiedy lekarz, pielęgniarka by się znudził. Mamy całą gamę takich schorzeń, gdzie dobrze jest rozmawiać z chorym, ale on opowiada takie rzeczy, że naprawdę trudno z nim wytrzymać. I tutaj robot nie znudzi się, uśmiechnie się, powie jakieś dobre słowo, wzmocni tego człowieka - przekazał ekspert.
Krzysztof Skórzyński zapytał, czy programista, który tworzył Sophię, decydował o tym, czego ona się nauczy, czy jednak ona sama może podjąć taką decyzję?
- Sztuczna inteligencja, w którą wyposażona jest Sophia, się nie uczy. To znaczy, że z różnych porcji informacji, ona wybiera sobie, jak je połączyć i używa tego, co już ma wprowadzone do bazy danych. Tak samo program działa w ten sposób, że sprowadza te wszystkie wyrazy twarzy do kilku tak zwanych intencji, czyli co rozmówca chciał wyrazić. Nie chcę za bardzo komplikować sprawy, ale roboty na pewno nie są czymś, czego należałoby się bać. (...) Pamiętacie, że w materiale było pokazane, że Sophia ma wtyczkę, można ją wyłączyć z prądu - podkreślił wykładowca akademicki.
W dobie szybkiego rozwoju nowych technologii, czatu GPT oraz robotów humanoidalnych wiele osób boi się, że w przyszłości to właśnie sztuczna inteligencja i roboty odbiorą ludziom pracę. Czy te obawy są zasadne?
- Ja bardzo chętnie oddałbym robotom część pracy. Roboty już w tej chwili przejmują część zadań i są do tego zaprojektowane. Ten strach trochę zakłada, że programiści są złymi ludźmi, że to są jacyś "złole", którzy wymyślają roboty, które będą teraz chodziły po rynku i będą zabierały pracę innym ludziom - stwierdził Tomasz Jaworski.
- Chodzi o to, że możemy się podzielić tą pracą powtarzalną, nudną, na przykład odtwórczą albo niebezpieczną - dodała Martyna Wojciechowska.
"Kobieta na krańcu świata" - gdzie i kiedy oglądać?
Premierowe odcinki "Kobiety na krańcu świata" można oglądać w niedziele o godz. 11:30 na antenie TVN. Program jest dostępny również na platformie Player.pl.
Zobacz fragment odcinka z Sophią - robotem humanoidalnym.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Zobacz program na platformie VOD.pl. Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Festiwal w Gdyni zdominowany przez jeden film. "Jestem bardzo szczęśliwy, wzruszenie już opadło"
- Daniela Peštová - ma 52 lata i wciąż jest supermodelką. "Nie lubię, gdy robią mi zdjęcia"
- "Wielkie włoskie wesele". Gaja Kuroń powiedziała "tak"
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: Michał Woźniak/East News, screen "Kobieta na krańcu świata"