"Nie jesteś niczemu winna"
Jedną z osób będących na pierwszym froncie pomocy ofiarom wojny jest Natalia Leliukh, lekarka, położna i ginekolożka. - Kiedyś przekazywaliśmy przez żołnierzy kobiece paczki na okupowane terytoria. Tam były tabletki, tzw. "dzień po", środki odkażające i przeciwbólowe. Do każdej apteczki wkładałam też karteczkę, na której pisałam: "nie jesteś niczemu winna" - powiedziała w materiale "Kobiety na Krańcu Świata".
Lekarka wie doskonale, że gwałt wojenny nie ma nic wspólnego z seksem. - Kobiety, które zostały zgwałcone, mają od 5 do 83 lat. To moje pacjentki. Zostały zgwałcone podczas pełnoskalowej inwazji przez rosyjskich najeźdźców.
Kobiety, które przetrwały
Bohaterką reportażu Martyny i jej towarzyszką w studiu Dzień Dobry TVN była również Iryna Dovgan, założycielka fundacji SEMA. Działaczce zależy na zmianie nomenklatury, używanej w odniesieniu do osób, mających doświadczenie przemocy seksualnej, zwłaszcza tej, będącej elementem zbrodniczych, wojennych działań.
- Jest takie słowo w języku angielskim "survivors" [w Polsce niekiedy mówi się "przetrwanki" - przyp. red.], określające osoby, które przeżyły i przetrwały. Podoba mi się tłumaczenie tego słowa właśnie w taki sposób. Bardzo ważne, by wyrzucić ze swojego życia słowo "ofiara". To słowo nie ma przyszłości - mówiła Iryna w reportażu. Podkreślała, że gwałt wojenny nie ma nic wspólnego z popędem seksualnym. Jest formą tortur.
- Gwałty stosowane podczas wojny są bardzo precyzyjnie obmyśloną bronią, stosowaną w czasie wojny. Stosowaną skutecznie, masowo, w długim okresie - podkreślała Martyna Wojciechowska w naszym studiu. Autorka materiału ma poczucie, że dyskurs wokół wojny w Ukrainie, nie tylko umniejsza jej wymiar czasowy (uznając za jej początek rok 2022, nie 2014), ale i nadmiernie akcentuje działania zbrojne, pomijając ludzkie historie.
- Te kobiety doświadczyły rzeczy strasznych, bądź doświadczają wciąż i to się dzieje i wczoraj, i dzisiaj, i wydarzy się jutro na terenie Ukrainy. A nie są wysłuchane. To są ciche bohaterki tej wojny. I brakowało mi zawsze ich świadectwa - mówiła Martyna.
"Kobieta na krańcu świata". Historia Iryny Dovgan
Iryna Dovgan przed założeniem fundacji sama była torturowana w piwnicy własnego domu. W 2014 roku Rosjanie oskarżyli ją o szpiegostwo. - Te wszystkie dni, gdy byłam w niewoli, wiedziałam, że nie wyjdę stamtąd, bo otwarcie o tym mówili [Rosjanie - przyp. red.] - powiedziała.
Działaczka miała nadzieję na jak najszybszą i jak najmniej bolesną śmierć. Fakt, że udało jej się przeżyć, określa mianem cudu. Po kilku dniach tortur, została owinięta flagą Ukrainy i przywiązana do słupa przy ruchliwym skrzyżowaniu w centrum Doniecka. Wówczas obecny na miejscu, zagraniczny fotoreporter, Mauricio Lima zrobił jej zdjęcie, które chwilę później trafiło do największych światowych mediów.
- Wówczas tzw. przedstawiciele DNR [Doniecka Republika Ludowa - przyp. red.] nie chcieli tracić relacji z Europą, wówczas oni próbowali jeszcze handlować, przestrzegać prawa, zachować tę pseudorepublikę. Dzięki temu przeżyłam - powiedziała w Dzień Dobry TVN.
"Kobieta na Krańcu Świata"
Premiera reportażu Martyny Wojciechowskiej zaplanowana została na 17 września 2023 roku na godzinę 11:30. Data nie jest przypadkowa - 17 września 1939 roku, Armia Czerwona, łamiąc polsko-sowiecki pakt o nieagresji, wkroczyła na teren Rzeczypospolitej Polskiej. Krasnoarmiejcy w czasie II wojny światowej zasłynęli niewyobrażalną skalą i brutalnością gwałtów wojennych.
Nowe odcinki "Kobiety na Krańcu Świata" mają premiery w niedzielę o 11:30 na antenie TVN.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Zobacz program na platformie VOD.pl. Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Niezwykła historia młodej weteranki wojennej. "Wyciągamy dzieci spod gruzów"
- Nie żyje Wiktoria Amelina. Znana pisarka zginęła w rosyjskim ataku na restaurację
- Polak uratował kobietę w Ukrainie. "Żyję tylko dlatego, że on zaryzykował dla mnie"
- 30 lat doświadczenia
- Od 2014 roku z misją w Ukrainie, z biurem pomocowym w Kijowie
- Opiera się na 4 zasadach: humanitaryzmu, bezstronności, neutralności i niezależności
- Regularnie publikuje raporty finansowe ze swoich działań
Autor: Michalina Kobla
Reporter: Martyna Wojciechowska, Szymon Brózda
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Wodzyński/East News