Jakob Kosel o byciu tatą
Początek 2021 roku dla Jakoba Kosela wiązał się z przełomowymi zmianami. 24 stycznia pochwalił się, że został ojcem i że jest to najlepszy dzień w jego życiu. Wraz z narzeczoną powitali na świecie córeczkę, którą nazwali Michalina. Świeżo upieczony tata nie krył wówczas łez wzruszenia. Podkreślił, że zrobi wszystko, by pociecha czuła się bezpieczna na tym świecie.
Teraz Michalina ma już 10 miesięcy, więc rodzice zdecydowali się zostawić ją pod dobrą opieką, a sami wyrwali się z domu. Kosel przyznał, że nie obyło się bez stresu.
- Pierwszy raz wyszedłem z narzeczoną na premierę filmu bez dziecka. Serce mi do tej pory bije, nic nie jadłem od południa. Mam nadzieję, że dziadkowie się trzymają i jakoś dają radę opanować tego małego kartofelka biegającego po domu. To już 10 miesięcy, więc zaczęliśmy raczkować - pochwalił się Jakob w rozmowie z Sandrą Hajduk-Popińską.
Jak zmieniły go narodziny córki?
Kosel bardzo spełnia się w roli taty i poświęca córce każdą wolną chwilę. Obserwuje, jak rośnie i robi kolejne postępy. Tacierzyństwo wywróciło jego świat do góry nogami, z czego jest bardzo dumny i zadowolony.
- Początek to był hardkor, po 3 miesiącach było lepiej. Jestem zakochany. Ścięło mnie z nóg i absolutnie nie wyobrażam sobie innego życia. Marzyłem o synu, urodziła się córeczka, to chyba było jakieś przeznaczenie. Obudziła się we mnie taka wrażliwość. Czasem sam siebie nie poznaję - przyznał Jakob.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.
Zobacz także:
- Burza wokół wyjazdów bez małych dzieci. "Uwolnisz głowę, a dziecku zafundujesz traumę separacji"
- Pierwsza w Polsce biegła w zakresie stylizacji rzęs. "Sądy są dla ludzi, którzy nie potrafią się dogadać"
- Aida odziedziczyła dar jasnowidzenia. "To są projekcje filmów"
Autor: Justyna Piąsta
Reporter: Sandra Hajduk-Popińska
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN