Aida Kosojan-Przybysz o rodzinnym darze jasnowidzenia
W rodzinie Aidy Kosojan-Przybysz dar jasnowidzenia przekazywany jest z pokolenia na pokolenie. Zarówno od strony jej mamy, jak i taty.
- Znam historię, która zaczyna się od mojej praprababci Zofii. Daleko w górach Gruzji urodziła się moja babcia Anna. To jest druga linia mojej rodziny i jeszcze matka mojego ojca - babcia Margo. To jest taki miks, zbiór puzzli rodzinnych, które budują, rysują każdego z nas. Mnie narysowano w ten sposób trochę bardziej mistyczny można powiedzieć. Od pokoleń wiemy, że widzimy więcej, czujemy więcej i przekazujemy. Nie jesteśmy tylko od razu tego świadomi - mówiła wizjonerka w Dzień Dobry TVN.
Jak podkreśliła, pochodzi z bardzo wierzącej rodziny. Jej babcia Anna jako 4-letnie dziecko przeżyła śmierć swojej mamy, która zmarła w wieku 25 lat. - Starsi ludzie uważali, że dziecko się zamknęło w sobie, bo ona nie mówiła. Ssała kciuk. Opiekował się nią dziadek, który był diakonem w cerkwi. Nikt nie podejrzewał, że jest innym dzieckiem niż reszta. W pewnym momencie zasnęła i się obudziła. Obudziła się również do tego świata, w którym my żyjemy. Zaczęła mówić np. że ten sąsiad jest bardzo chory. Szkoda go, bo on za chwilę odejdzie - tłumaczyła nasza rozmówczyni.
Babcia Aidy Kosojan-Przybysz jako mała dziewczynka początkowo nie rozumiała tego, co się dzieje. Z biegiem czasu zauważono, że przewiduje przyszłość, a wizje się spełniają.
- Mieszkaliśmy nam Morzem Czarnym. To była bardzo trudna sytuacja, gdy ktoś utonął. Pamiętam, że moja babcia powiedziała pewnemu załamanemu mężczyźnie, że jego córka nie jest blisko. Trzeba szukać wiele kilometrów dalej, w jaskini. Rzeczywiście tam znaleźli tę dziewczynę - wspominała nasza gościni.
Wizje Aidy Kosojan-Przybysz
Aida Kosojan-Przybysz, podobnie jak jej babcia, nie zdawała sobie sprawy, że ma dar jasnowidzenia.
- Wydawało mi się, że wszyscy widzą w ten sam sposób. To tak jak kolor. Gdy ktoś cię nauczy, że jest to kolor szary, to powiesz, że ładny. Po swojemu możesz go nazwać. Dziecko rozmawia swoim językiem - wyjaśniła.
Gościni Dzień Dobry TVN w pewnym monecie zauważyła jednak, że widzi więcej.
- To są wizje, to jest wyobraźnia. Dotykam bezpośrednio losu danego człowieka albo globalnego problemu. Jak był rok 2020 to przepowiedziałam na łamach gazet, że będzie "rok maski". Jak mnie zapytano, dlaczego maska, powiedziałam, że nie wiem, ale widzę maski. (...) Potem powiedziałam, że będzie "rok miecza", to jest ten rok, że miecz przyrasta do naszego ramienia. Walczymy słowem, myślą, o siebie, o swoje prawdy. Powiedziałam, że warszawskie syrenki wyjdą z mieczem na zewnątrz. Każda osoba walczy po swojemu. Nawet może walczyć uśmiechem z drugim człowiekiem - oznajmiła.
Rok 2022 ma być rokiem korytarza. Co to oznacza? Co nas czeka? Posłuchaj całej rozmowy z wizjonerką w materiale wideo.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz też:
- Horoskop na środę: jeden ze znaków poczuje się jak w kołowrotku
- Pogoda na czwartek. Pochmurno, nad morzem przelotny deszcz
- Horoskop tygodniowy. Czeka nas zmiana nastrojów
Autor: Dominika Czerniszewska
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Jagielski/East News