Syn Zygmunta Chajzera
Mogłoby się wydawać, że Filip Chajzer poszedł inną drogą niż swój ojciec. Wiele lat pracował na to, by być w tym miejscu, w którym jest. Nie zmienia to jednak faktu, że dla wielu ludzi karierę "załatwił mu tata". Jak po tych wszystkich latach reaguje na takie oskarżenia?
- Kocham pracę reportera, uwielbiam brać mikrofon i iść z nim do ludzi - to było moje życie (...) Ojciec był dosyć poważnym speakerem radiowym oraz prezenterem telewizyjnym. To, że nasze drogi się zrównały, przyszło z czasem. - przyznał.
Czy wybór zawodu podyktowany był oczekiwaniami rodziców? - W ogóle w życiu nie czułem żadnej presji w związku z tym, natomiast teksty, że to ojciec załatwił mi pracę słyszę do dzisiaj. Mam 37 lat, a słyszę, że ojciec załatwił mi robotę. - podsumował.
"Inspirujące kobiety"
Filip Chajzer i jego zaangażowanie w pomoc innym
Oprócz pracy reportera i prowadzącego Dzień Dobry TVN Filip bardzo często angażuje się w akcje charytatywne. Chętnie pomaga w zbiórkach na leczenie chorych dzieci, działał m.in. na rzecz schroniska dla zwierząt w Celestynowie, któremu groziło zamknięcie, czy apelował o pomoc dla okradzionej 96-latki. Współprowadzący Dzień Dobry TVN potrafi wykorzystywać swoją popularność w dobrym celu.
Nie potrafi przejść obojętnie obok ludzkiej krzywdy, a do wielu z tych akcji zapraszał także ojca, Zygmunta Chajzera.
- Kilkanaście lat prowadził firmę w Ukrainie. Wszystko zostawił z dnia na dzień. "Pracownicy rano dają znać, że żyją"
- Piotr Kraśko wspomina dziewczynkę, którą spotkał 15 lat temu w czasie wojny. "Pytała, dlaczego giną jej bliscy?"
- Agnieszka Woźniak-Starak o swojej garderobie. "Mam mnóstwo rzeczy, które zakładam po wielu latach"
Autor: Karolina Kalatzi
Reporter: Karolina Kalatzi
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Grochocki/East News