Antoni Sztaba z ironią o sobie "jestem nepodzieckiem na pełnej"

Czy Antoni Sztaba uważa się za "nepodziecko"? Wypowiedź aktora nie pozostawia wątpliwości
Czy Antoni Sztaba uważa się za "nepodziecko"? Wypowiedź aktora nie pozostawia wątpliwości
Źródło: Instagram.com/sztabamba

Antoni Sztaba udzielił niedawno szczerego wywiadu, w którym wyznał, co sądzi na temat określania go mianem "syna Doroty Szelągowskiej". Czy słyszał, by ktoś złożył mu propozycję zawodową ze względu na jego nazwisko?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

Antek Sztaba
Antek Sztaba – jaki jest prywatnie?
Źródło: Dzień Dobry TVN

Antoni Sztaba odniósł się do zarzutów o nepotyzm

Antoni Sztaba, który studiuje obecnie na Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie, ma za sobą udział w kilku produkcjach filmowych oraz teatralnych. Występował m.in. na deskach Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, a niedawno zagrał w serialu "Lipowo. Zmowa milczenia", gdzie dał się poznać szerszej publiczności. Młody aktor pojawił się także u boku Marcina Dorocińskiego w filmie Jana P. Matuszyńskiego "Minghun". Jego najnowszym zawodowym wyzwaniem było natomiast wcielenie się w jednego z bohaterów nowej produkcji MAX "Przesmyk".

Choć lista jego zawodowych osiągnięć jest coraz dłuższa, w mediach wciąż często figuruje jako "syn Doroty Szelągowskiej i Adama Sztaby". W rozmowie z Natalią Wolniewicz z portalu Plejada.pl Antoni Sztaba wyznał, co sądzi na ten temat.

- Może już [się - przyp. red.] nie [denerwuję - przyp. red.], bo już się do tego bardzo przyzwyczaiłem. To jest rzecz nieuchronna, bo wiadomo, że ludzie wolą zobaczyć, co tam u czyjegoś sławnego syna, niż po prostu jakiegoś chłopaka, który sobie dopiero coś zaczyna i rozumiem, że to jest atrakcyjniejsze. Ale pracuję na własny rachunek. Taką sobie drogę wybrałem i mam nadzieję, że mi to się uda, ale pewnych rzeczy po prostu nie uniknę. Też nie chcę już się wypierać, bo miałem taki moment, kiedy myślałem, że źle zrobiłem, że to wybrałem, bo czytałem komentarze właśnie od ludzi, którym się wydaje, że wszystko mi tutaj załatwiła mama - a tak nie jest - powiedział.

Znani rodzice a role w filmach. Szczere wyznanie Antoniego Sztaby

W wywiadzie z Natalią Wolniewicz aktor stwierdził również ironicznie, że jest "nepodzieckiem na pełnej". Określenie to odnosi się do dzieci gwiazd, które otrzymują zawodowe propozycje dzięki znanym rodzicom. Jak zapewnił artysta, nigdy nie słyszał, by jego bliscy zapewnili mu angaż w konkretnej produkcji.

- W każdym razie nie wiem - nie znam kulis, czy dostałem jakąś rolę, bo mam nazwisko. Być może, nie wiem, nie słyszałem o tym. Mam nadzieję, że tak nie jest. Po prostu staram się robić to, co lubię, najlepiej jak potrafię i tyle, nic więcej nie mogę zrobić - podsumował.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady. 

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości