Odmówiła przyjęcia Oscara w imieniu Marlona Brando. Po 50 latach przeproszono rdzenną Amerykankę

Sacheen Littlefeather
Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej przeprasza Sacheen Littlefeather
Źródło: Valerie Macon/Stringer/Getty Images
W 1973 roku Sacheen Littlefeather uczestniczyła w uroczystej gali wręczenia Oscarów, a wszystko po to, by odmówić przyjęcia statuetki w imieniu Marlona Brando. Przedstawicielka Ruchu Indian Amerykańskich zapłaciła za to wysoką cenę. Groźby przemocy i rasistowskie obelgi to zaledwie część nieprzyjemności, z jakimi musiała zmierzyć się po pamiętnym wystąpieniu. Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej po blisko 50 latach postanowiła wystosować przeprosiny w kierunku aktorki.

Sacheen Littlefeather na gali rozdania Oscarów

Sacheen Littlefeather jest pierwszą rdzenną Amerykanką, którą poproszono o wygłoszenie przemówienia podczas uroczystej gali rozdania Oscarów. Aktorka stanęła na scenie za namową Marlona Brando, który w 1973 roku został nominowany do prestiżowej nagrody za rolę Vita Corleone w "Ojcu Chrzestnym". Kobieta odmówiła przyjęcia statuetki i odczytała list, będący otwartą formą sprzeciwu wobec dyskryminacji i niegodziwego traktowania Indian w westernach.

Przemowa Sacheen Littlefeather spotkała się ze zdecydowaną reakcją zebranych na sali gości. Przedstawicielka Ruchu Indian Amerykańskich została wygwizdana i z trudem uniknęła aktu fizycznej agresji ze strony Johna Wayne'a, znanego z ról kowbojów w filmach o Dzikim Zachodzie. Pod adresem 26-letniej wówczas artystki padły też obelgi noszące znamiona rasizmu. Jakiś czas później rząd federalny miał grozić zamknięciem wszystkich produkcji, przy których pracowała.

Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej przeprasza Sacheen Littlefeather

Sacheen Littlefeather stanęła w obronie rdzennych Amerykanów, narażając się na krytykę publiczności i niechęć ze strony przedstawicieli branży filmowej. Głośny incydent z jej udziałem dopiero po 49 latach doczekał się komentarza ze strony członków Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. Aktorka po blisko pięciu dekadach otrzymała otwarty list z przeprosinami.

- Stając na scenie w trakcie rozdania Oscarów w 1973 roku, by nie przyjąć Oscara w imieniu Marlona Brando, w uznaniu błędnego przedstawiania i złego traktowania rdzennych Amerykanów przez przemysł filmowy, wygłosiłaś mocne oświadczenie, które nadal przypomina nam o konieczności szacunku i znaczeniu ludzkiej godności. Obelgi, których doświadczyłaś z powodu tego oświadczenia, były nieuzasadnione i niesprawiedliwe. Emocjonalny ciężar i koszty, jakie poniosła twoja kariera, są nie do naprawienia. Zbyt długo odwaga, którą się wykazałaś, była niedoceniana. Za to składamy zarówno nasze najgłębsze przeprosiny, jak i wyrażamy szczery podziw - czytamy w oświadczeniu, pod którym podpisał się prezes Akademii Filmowej, David Rubin.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości