Rolnik z Ciechocinka "polskim Escobarem". "Policja potrzebuje mieć dobry wynik"

"Polski Escobar i kompromitacja policji". Szokujący reportaż "Superwizjera"
Źródło: Dzień Dobry TVN
Największa plantacja marihuany, której nigdy nie było - Superwizjer
Największa plantacja marihuany, której nigdy nie było - Superwizjer
Największa plantacja marihuany, której nigdy nie było - rozmowa
Największa plantacja marihuany, której nigdy nie było - rozmowa
Dziennikarz, który wiedział za dużo
Dziennikarz, który wiedział za dużo
Szokujące ustalenia dziennikarzy „Superwizjera”
Szokujące ustalenia dziennikarzy „Superwizjera”
Dziennikarskie śledztwo reporterów „Superwizjera” TVN
Dziennikarskie śledztwo reporterów „Superwizjera” TVN
Ciechocinek to jedna z najpopularniejszych miejscowości uzdrowiskowych w Polsce. Niedaleko centrum miasta funkcjonariusze odkryli plantację konopi, tak wielką, jakiej w Polsce i Europie jeszcze nie było. Choć badania wykazały, że rośliny nie są tym, czego spodziewała się policja, to dzierżawca pola został pociągnięty do odpowiedzialności. Dlaczego? Na ten temat w Dzień Dobry TVN rozmawialiśmy Jakubem Stachowiakiem, reporterem "Superwizjera" oraz Pawłem Midurą, radcą prawnym.

Największa plantacja konopi w Europie

Policja, która wkroczyła na pole, wyliczyła, że z rosnących tam konopi można pozyskać 330 kilogramów marihuany o wartości 5,5 miliona złotych. Jednak badanie przeprowadzone na zlecenie właściciela ziemi wykazało, że rosnące tam konopie nie mają w sobie substancji narkotycznych i są zwykłą samosiejką. W ocenie funkcjonariusza, który uczestniczył w akcji, policja doskonale o tym wiedziała.

- Miał być NN sprawca, ale na miejscu pojawił się jeden z rolników, potem drugi. Komendant za wszelką cenę chciał, żeby to zostało zniszczone. Chodziło tylko i wyłącznie o statystykę, o nic więcej - powiedział oficer lokalnej policji w materiale przygotowanym przez reporterów "Superwizjera", którzy nagłośnili sprawę. Mimo że dzierżawca pola - Marcin Kowalczyk - był zupełnie niewinny, wielokrotnie musiał się tłumaczyć przed sądem, do tego został nazwany "polskim Escobarem".

Dlaczego chciano ukarać rolnika?

- Policja rządzi się statystyką. Policja potrzebuje mieć dobry wynik, żeby mieć się czym pochwalić, żeby potem dostać nagrodę, awanse. Policja chciała znaleźć pole, plantację, bez tego "Escobara", tego naszego Marcina. Tylko że jak pan Marcin zobaczył na swoim polu policję, [...], wsiadł w samochód i przyjechał. Przyszedł jako świadek, skończył jako podejrzany - powiedział w Dzień Dobry TVN Jakub Stachowiak, reporter "Superwizjera" i współautor reportażu.

Cała sprawa miała olbrzymi wpływ na zdrowie pana Marcina. - Ten dzień zmienił jego życie. Pan Marcin w krótkim czasie stracił [...] 20 kg na wadze. Zaczął korzystać z pomocy specjalistów. Mam tu na myśli psychologów, czy nawet psychiatrów. Był wrakiem człowieka. Przestał się uśmiechać. Bardzo to przeżył - dodał Paweł Midura, radca prawny.

Reportaż "Polski Escobar i kompromitacja policji" Jakuba Stachowiaka i Łukasza Frątczaka w będzie można obejrzeć we wtorek, 8 listopada, o 23.45 na antenie stacji TVN.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz na platformie Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości