Pierwszy wywiad mamy Tomasza Komendy od jego śmierci. "Żył, cierpiałam, zmarł - cierpię jeszcze bardziej"

Matka Tomasza Komendy o synu
Matka Tomasza Komendy po raz pierwszy po śmierci syna
Źródło: Dzień Dobry TVN
Sprawą Tomasza Komendy żyła cała Polska. Niesłusznie oskarżony mężczyzna po 18 latach - dzięki determinacji matki i dziennikarskiemu śledztwu - odzyskał wolność. Niestety 21 lutego 2024 roku, w wieku 46 lat, zmarł z powodu nowotworu. Z mamą mężczyzny - pierwszy raz od jego śmierci - porozmawiał Grzegorz Głuszak, reporter programów "Uwaga! TVN " i "Superwizjer". Jak wyglądały kulisy tego spotkania? O tym dziennikarz opowiedział w Dzień Dobry TVN.

Rozmowa z mamą Tomasza Komendy

Matka nie pogodziła się ze śmiercią syna. - Do tej pory siedzę w oknie i czekam, że może przyjdzie, że może spojrzy do góry, może mi ręką pomacha - wyznała Teresa Klemańska.

Reporter programów "Uwaga! TVN " i "Superwizjer" podkreślił, że to ona była inicjatorką spotkania.

- Powiedziałem pani Teresce: "jeśli będzie Pani gotowa na rozmowę przed kamerą, to ja jestem w każdej chwili do Pani dyspozycji". Nie wiem dlaczego, może dlatego, że święta się zbliżają, to będą pierwsze święta, gdzie mama spotka się z Tomkiem na grobie, choć nie widywali się, mimo że Tomek żył, bardzo długo. Nie wiem, dlaczego ten czas, ale to ona zainicjowała tę rozmowę: "Grzesiek, jestem gotowa. Chcę wykrzyczeć to, co mam do wykrzyczenia, bo ja cierpię. Tomek żył, cierpiałam, Tomek zmarł, cierpię jeszcze bardziej" - opowiadał w Dzień Dobry TVN Grzegorz Głuszak.

Warto przypomnieć, że pani Teresa przez 18 lat, które Tomasz Komenda spędził w więzieniu, walczyła o jego uwolnienie. Wysyłała pisma wszędzie, gdzie się dało.

- Chodziła od dziennikarzy do dziennikarzy, od prokuratorów do adwokatów, od Rzecznika Praw Obywatelskich do prezydenta po ułaskawienie. Ona te 18 poświęciła walce - stwierdził nasz rozmówca.

Kiedy Tomasz Komenda w końcu odzyskał wolność, w pewnym momencie w jego relacjach z rodziną i z mamą coś zaczęło się psuć. Zdaniem naszego gościa, takim punktem zwrotnym był moment, gdy mężczyzna otrzymał odszkodowanie.

- Tomek zaczął się odsuwać od matki, zaczął się odsuwać od dwóch braci, czyli Krzyśka i Piotrka, a zbliżył się tylko do jednego, do najstarszego z braci. To jest dla mnie ten przełomowy moment, ale tak naprawdę nie wiem, co się działo, byłem w ich życiu, uczestniczyłem w ich życiu, ale starałem się nie ingerować - dodał dziennikarz.

Relacje Tomasza Komendy z mamą

- Pamiętajmy, że Tomek był dorosłym mężczyzną. Trudno, żeby mama cały czas trzymała go za rączkę. To było nieuniknione, że on spod skrzydeł mamy musi się oderwać. Musi zostać przede wszystkim mężczyzną. On marzył o dziecku, o założeniu rodziny. Częściowo mu się to udało. Zerwał kontakty z matką kierowany przez jedną z osób najbliższych - tłumaczył Grzegorz Głuszak.

Czy był moment, kiedy Tomasz Komenda był naprawdę szczęśliwy? Dowiecie się tego z dalszej części rozmowy.

DD_20241029_Komenda_REP
Rozmowa z matką zmarłego Tomasza Komendy
Źródło: Dzień Dobry TVN

Całą rozmowę Grzegorza Głuszaka z Teresą Klemańską będzie można zobaczyć już dzisiaj, we wtorek, 29 października, o godzinie 19.40 w programie "Uwaga! TVN".

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości