- Odnaleziono 137-karatowy florencki diament.
- Klejnot noszony przez europejską rodzinę królewską przez stulecia, zaginął ponad 100 lat temu, pod koniec I wojny światowej.
- Okazało się, że diament znajduje się w skarbcu bankowym w Kanadzie i jest częścią długo skrywanej rodzinnej tajemnicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Słynny florencki diament odnaleziony po 100 latach
Słynny florencki diament, zaginiony ponad wiek temu, został w końcu odnaleziony. 137-karatowy klejnot o szlifie gruszkowym i charakterystycznym żółtym odcieniu, był noszony przez europejskich royalsów przez stulecia, ale od około 1918 roku nikt go nie widział. Obecnie znajduje się w bankowym skarbcu w Kanadzie.
Kamień jest teraz własnością potomków austro-węgierskiej rodziny królewskiej, którzy w końcu zdecydowali się ujawnić rodzinną tajemnicę i zdradzić, w jaki sposób klejnot opuścił Europę.
Ostatnimi znanymi właścicielami kamienia byli Karol I, ostatni cesarz Austro-Węgier i jego żona, cesarzowa Zyta. Para uciekła z Austrii z dziećmi pod koniec I wojny światowej i powszechnie uważano, że klejnot zaginął. Karol I zmarł w 1922 roku, a Zyta i reszta rodziny ostatecznie przenieśli się do Kanady, aby uniknąć nazistów podczas II wojny światowej.
Co wiadomo o losach klejnotu europejskiej rodziny królewskiej?
Istnieje wiele teorii dotyczących losów diamentu, w tym jedna, która zakłada, że wysiedlona rodzina królewska sprzedała kamień nieznanemu nabywcy za gotówkę, która była im wtedy bardzo potrzebna. Według innej, diament został podarowany służącemu rodziny, który następnie zabrał go do Ameryki Południowej.
Jednak wnuk pary cesarskiej, Karl von Habsburg-Lothringen, powiedział mediom, że jego babcia podróżowała z diamentem, a także kilkoma innymi cennymi klejnotami, w tekturowej walizce podczas ich licznych przeprowadzek. Zdradził też, że przypuszcza, iż umieściła skarby w kanadyjskim banku zaraz po przyjeździe do tego kraju. - I w tym bankowym sejfie po prostu zostały - dodaje.
Von Habsburg-Lothringen powiedział, że Zyta, która zmarła w 1989 roku, powiedziała o miejscu przechowywania diamentu tylko dwóm osobom - swoim synom, Robertowi i Rodolphe’owi. Poprosiła ich również, aby utrzymali lokalizację kamienia w tajemnicy przez 100 lat po śmierci jej męża.
- Im mniej ludzi o tym wie, tym większe jest bezpieczeństwo - wyjaśnił von Habsburg-Lothringen.
Potwierdzono autentyczność znalezionego diamentu
Były jubiler dworu cesarskiego Austrii, Christoph Köchert, zbadał diament i potwierdził jego autentyczność.
- Jego wzór szlifu odpowiada niemal dokładnie przedstawieniom w źródłach historycznych - powiedział w oświadczeniu dla "The New York Times" - Wszystko to daje mi pewność, że jest to autentyczny, historyczny diament florencki - dodał.
Co dalej stanie się z florenckim diamentem?
Wnuki Karola i Zyty twierdzą, że chcieliby wystawić kamień i inne dotąd ukryte klejnoty na wystawie w Kanadzie, aby podziękować krajowi za zapewnienie bezpiecznego schronienia ich rodzinie w trudnych czasach.
- Powinno to być częścią fundacji tutaj, w Kanadzie. Powinno być czasami wystawiane w Kanadzie, aby ludzie mogli zobaczyć te dzieła - powiedział von Habsburg-Lothringen.
Zobacz także:
- Obraz zaginiony podczas wojny, znaleziony po ponad 80 latach. Wszystko dzięki reklamie w sieci
- Możesz zostać poszukiwaczem zaginionych dzieł sztuki
- Szczeciński Indiana Jones na tropie zaginionych dzieł sztuki. Na czym polega praca komisarza Marka?
Autor: Regina Łukasiewicz
Źródło: people.com, New York Times
Źródło zdjęcia głównego: GettyImages