Marek Łuczak – szczeciński Indiana Jones
Marek Łuczak na co dzień pracuje w policji, gdzie zajmuje się odzyskiwaniem zaginionych dzieł sztuki. Jak przyznał, miłość do poszukiwań i zagadek narodziła się już w dzieciństwie. Jako 10-letni chłopiec przesiadywał w bibliotece, gdzie pracowała jego mama i tworzył na kartach bibliotecznych pierwsze zapisy zabytków. Obecnie z powodzenie realizuje się zawodowo. Na swoim koncie ma m.in. odnalezienie starego dzwonu kościelnego.
- Otrzymaliśmy informacje, że człowiek przechowuje w stodole dzwon z 1684 roku pochodzący z kościoła w Kołbaskowie. Zaczęliśmy sprawdzać i faktycznie w rejestrze zabytków tego kościoła jest dzwon, który powinien znajdować się na wieży. Pojechaliśmy na miejsce i ten dzwon był. Latem wystawiony do grilla, zimą chowany do obory z kurami – powiedział.
Pan Marek przyznał, że to, co najbardziej fascynuje go w pracy, to możliwość poznawania dawnych historii oraz wchodzenie do niedostępnych miejsc, w których dawno nikt nie był.
Pasją do poszukiwania skarbów szczeciński Indiana Jonas zaraził także swojego syna. Zaczęło się przed laty od wypraw do podziemi, piwnic opuszczonych domów czy bunkrów. Dziś panowie wspólnie szukają śladów przeszłości.
Rozpoczynamy akcje, znajdujemy nagrobki, potem ustalamy osoby, nazwiska, życiorysy
– powiedział Wojtek Łuczak, syn szczecińskiego Indiany Jonesa.
Marek Łuczak – człowiek renesansu
Przyjaciółka pana Marka, pani Stella Karalis wyznała, że mężczyzna ma jeszcze wiele innych pasji, w których się realizuje. Poza pracą komisarz maluje obrazy, pisze książki, prowadzi wykłady na uczelni oraz wydaje płyty.
Muzyka dla Marka to nie tylko odskocznia od codzienności. Tworząc, pomaga. Każdą płytę wydaje za swoje pieniądze, a dochód ze sprzedaży za każdym razem przekazuje potrzebującym.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.
Zobacz także:
Dwoje policjantów aresztowanych po śmierci 30-latka. Funkcjonariusze stosowali samosądy?
Były policjant uratował kilkuset samobójców. "Musiałem to robić nawet 6 razy w tygodniu"
Autor: Nastazja Bloch
Reporter: Arkadiusz Gdula