- 30 lat kariery i powrót do klasyki: Kayah świętuje 30-lecie działalności artystycznej reedycją swojego kultowego albumu "Kamień" i jubileuszowym koncertem, wracając do emocji sprzed lat z nową świadomością i dojrzałością artystyczną.
- Determinacja i inspiracja rodzinna: Artystka wspomina początki kariery, determinację młodości i rolę ojca, który motywował ją do rozwoju muzycznego, co ukształtowało jej unikalną tożsamość artystyczną w polskim popie i soulu.
- Nowe projekty i nadchodzące wydarzenia: Kayah zapowiada nową piosenkę "Dzisiaj przychodzi on", świąteczny utwór oraz trasę koncertową, a także występ jako twarz na Times Square w Nowym Jorku, pokazując, że wciąż nie powiedziała ostatniego słowa.
Kayah – powrót do emocji sprzed lat
"Kamień". To właśnie ten album ukształtował jej artystyczną tożsamość i otworzył nowy rozdział w polskiej muzyce pop i soul. Dziś Kayah wraca do tych utworów z zupełnie inną świadomością – dojrzalsza, ale wciąż pełna emocji, które towarzyszyły jej na początku drogi. Jak przyznaje, dzisiejsze występy niosą nawet większy ładunek emocjonalny niż kiedyś.
- Wtedy nie miałam nic do stracenia, a dziś właśnie nie mogę zawieść tych ludzi, którzy pokochali mnie wtedy i którzy kupili bilety na dziś. Ostatnio trochę przeszłam w życiu, silne emocje, z którymi musiałam sobie poradzić. Miały wpływ na mój tembr głosu i właściwie jestem w stałej opiece klinicznej. Więc nawet cieszę się, że mogłam tutaj spróbować siły mikrofonu i swojego głosu, dzisiaj jest dobrze – powiedziała Kayah tuż przed koncertem w rozmowie z naszą reporterką. Piosenkarka z determinacją wraca na scenę, by znów dzielić się muzyką i energią z publicznością.
Gwiazda opowiedziała także o początkach działalności, determinacji i chęci tworzenia. Jak się okazuje, znaczącą rolę odegrał jej tata.
- Miałam determinację, ale byłam młoda, chciałam iść za głosem serca, nawet jeżeli mogłoby to okazać się klapą. Tą płytą chciałam udowodnić sobie i może mojemu ojcu, że potrafię. Mój ojciec był tym pierwszym zapalnikiem, bo jednak często mnie krytykował i nie wiem, może miał też jakiś ukryty plan, żeby mnie właśnie popychać. Wiedział, gdzie nacisnąć ten guziczek. Skutecznie to zrobił. Natomiast generalnie bardzo marzyłam, żeby się rozwijać muzycznie – wspominała.
Kayah - jakie ma plany?
Piosenkarka zapowiada, że nadchodzący czas będzie pełen niespodzianek. Jeszcze w tym roku fani usłyszą nowe utwory.
- Bądźcie ze mną dalej, bo jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa. Ta reedycja jest bogatsza o jedną nową piosenkę, do której będę niedługo kręcić klip z przecudownym przystojniakiem. Nie mogę zdradzić, z kim. Piosenka nosi tytuł "Dzisiaj przychodzi on". Mam nadzieję, że ona zaczaruje rzeczywistość - mówiła.
Niebawem rozpoczną się koncerty. Najbliższy zaplanowany jest na 29 listopada we Wrocławiu. A co na święta?
- Na święta zaskoczę was bardzo śmieszną, świąteczną piosenką, która mam nadzieję, że poza "Ding Dongiem" będzie moim sztandarowym utworem świątecznym. Też jadę do Nowego Jorku, bo zostałam kolejną twarzą na Times Square. Spodziewajcie się relacji z Nowego Jorku. Dużo się dzieje – podsumowała Kayah.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl.
Zobacz także:
- Piosenkarz spróbował swoich sił jako aktor. Ralph Kaminski: "To jest okrutnie trudny zawód"
- Bronisław Cieślak we wspomnieniach bliskich. "Stał się więźniem porucznika"
- Poruszające słowa Kayah o śmierci mamy. "Opowiadała, jak wychodzi z ciała"
Autor: Nastazja Bloch
Reporter: Agata Zjawińska
Źródło zdjęcia głównego: Anita Walczewska/East News