Porucznik Sławomir Borewicz
Był wielokrotnie porównywany do Jamesa Bonda, zachwycano się jego talentem i urodą. Mimo to nie gwiazdorzył.
- Fenomen tej postaci polegał na tym, że Bronisław Cieślak nie był aktorem, był dziennikarzem. Po prostu był bardzo naturalny, był prawdziwy, nic nie grał. Czasami nie mówił dokładnie tych kwestii, które były w scenariuszu. Mówił podobnie, własnymi słowami, chociaż trzymał się scenariusza - powiedział Artur Barciś.
- Po jego śmierci zorientowałam się, że przecież on startował do szkoły teatralnej w Krakowie. Nie udało się. Nie wiem, czy to szkoda, czy nie szkoda. Zrobił w życiu dużo innych fajnych rzeczy, więc może nie tak szkoda do końca - wyjawiła żona Bronisława Cieślaka - Anna.
Bronisław Cieślak prywatnie
Córka gwiazdora, Zofia Nowak, przyznała, że jej dzieciństwo przypadło na etap największego rozkwitu kariery ojca.
- Przez to, że on był znany, to trafiały różne osoby do naszego domu. Na przykład jak przyjechała do Polski słynna wówczas Lucelia Santos, czyli niewolnica Izaura razem z Leoncio, to gościli u nas w domu - powiedziała.
A jak aktora wspomina Andrzej Grabowski?
- Bronek stał się więźniem porucznika Borowicza, ale dlatego, że jego świetnie zagrał. To było kompletnie inne potraktowanie tej milicji obywatelskiej. Był takim milicjantem jakby trochę z zachodu, który był człowiekiem dowcipnym, który nosił kurtkę amerykańskiego żołnierza, podrywał dziewczyny - ocenił.
- Kiedyś mąż został zaproszony do Krzysia Szmagiera, reżysera 07. I starsza pani Szmagierowa, nobliwa dama powiedziała, ach to pan, to pan jest tym seksualnym domokrążcą. Był normalnym, fajnym facetem. To tylko jakiś image sceniczny - dodała rozbawiona Anna Cieślak.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl
Zobacz także:
- Nie żyje aktor znany z "Na Wspólnej". "Stworzył wiele niezapomnianych ról"
- Nie żyje Królowa Matka. "Zmarła spokojną śmiercią"
- Nie żyje współzałożyciel Kiss. "Pamięć o nim będzie trwała wiecznie"
Autor: Michalina Kobla
Reporter: Aleksandra Rek