Tymek cierpi na dystrofię mięśniową Duchenne’a
Dystrofia mięśniowa Duchenne’a to genetyczna choroba, niszcząca mięśnie szkieletowe, a z czasem oddechowe i serce. Jeszcze do niedawna nie było na nią lekarstwa. Dziś można powstrzymać jej postęp, jednak chory musi być nie tylko na tyle sprawny, by samodzielnie chodzić, ale też trzeba mieć kilkanaście milionów złotych.
Ze śmiertelną chorobą walczy 14-letni Tymek Kalata.
- Tymek jak miał chyba trzy tygodnie trafił na oddział z bakteriami w drogach moczowych i kazali nam jechać do Centrum Zdrowia Dziecka. Pani doktor powiedziała tak: "jedźcie wykluczyć różne dziwne choroby". Pojechaliśmy chyba w maju, a w sierpniu dostałam list i tam było napisane dystrofia mięśniowa Duchenne’a. No i to był dzień, który złamał nas na zawsze - tłumaczyła w Dzień Dobry TVN Renata Kalata.
Walka z czasem o życie 14-latka
Jak podkreśla mama chłopca, wiadomość o możliwości leczenia przyniosła ogromną radość, jednak zebranie tak wysokiej kwoty to prawdziwy wyścig z czasem. - Wielka niepewność, czy zdążymy. Walczymy z czasem, bo Tymek słabnie i to nas przeraża - wyznała w Dzień Dobry TVN.
- Tak jak sobie przypomnę, w jakich pozycjach był w stanie Tymek wykonywać ćwiczenia na początku, to teraz już w tych pozycjach nie jest w stanie się utrzymać. Wcześniej nie miał problemu z chodzeniem, teraz ten problem już jest i musi chodzić z mamą. Jakieś krótkie odcinki daje radę jeszcze przejść sam, ale niestety różnica jest przeogromna - tłumaczyła rehabilitantka Maria Muszyńska.
- Nadzieja nie gaśnie, że zdążymy podać lek. Tak jak Tymek powiedział - jak on nie dostanie leku, to umrze - tak wczoraj powiedział - podkreśliła Renata Kalata.
Tymek jest prawdziwym wojownikiem
Tymek przyznał, że życie z tą chorobą jest bardzo trudne. Ćwiczenia zajmują większość dnia 14-latka. Mimo to chłopiec jest bardzo dobrym uczniem, z ulubionej matematyki ma celującą ocenę, a jego największą pasją są szachy. Jest w nich bardzo dobry - w swojej kategorii wiekowej zalicza się do najlepszych graczy. Jego trenera absolutnie to nie dziwi.
- On jest po prostu wojownikiem, nigdy nie poddaje. Jak mu daję jakieś trudne zadanie, on widzi, że jest ciężko, nie da rady, ale ja mu trochę podpowiadam, naprowadzam i nigdy nie mówi, dobra, to za trudne, daj mi następne - zaznaczył Marek Kosiorek, trener szachów.
Zbiórka na leczenie Tymka - potrzeba 16,5 miliona złotych
Kiedy Tymek dowiedział się, że zatwierdzono terapię dla starszych chłopców, zaproponował, by utworzyć zbiórkę. - Powiedziałam "Tymek to jest 16,5 mln zł" a on powiedział: "Zbierzemy" – zaznaczyła Renata Kalata.
- Ja chciałem założyć zbiórkę, żeby było łatwiej z tą chorobą - powiedział 14-latek. - Mama się zgodziła, a ja nie wątpiłem, że się uda - dodał.
Wspólnie do celu
Hanna Dulny z synem, jak tysiące innych osób, zaangażowali się w pomoc Tymkowi. Prowadzą hotel, w którym organizują spotkania biznesowe i wesela. To właśnie podczas tych imprez udaje im się zebrać pieniądze na leczenie chłopca.
- Dla mnie on jest niesamowitą osobą, odmienia życie i pokazuje, jak cieszyć się w domu z drobnych rzeczy - nie mieć na głowie, nie karmić siebie dziwnymi sytuacjami, tylko po prostu doceniać to, co się ma - zdrowie - powiedziała Hanna Dulny w Dzień Dobry TVN.
Tymek zebrał ponad 12 milionów na podstawowe lekarstwo. Potrzebnych jest mu jeszcze około 2,5 na dwa preparaty, dzięki którym być może będzie w stanie uzyskać siły na tyle, by nie musiał korzystać z wózka. Wszyscy wierzą, że zdążą zebrać te pieniądze.
Wesprzyj zbiórkę na pomoc dla Tymka TUTAJ.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl
Zobacz także:
- Dziecko podczas zabawy wbiło sobie kawałek drewna w policzek. Odłamek usunęli dopiero lekarze z Katowic
- Lekarze zrekonstruowali twarz 16-letniego Bartosza. "Bardzo rzadka choroba"
- Fotografka Świątek i Lewandowskiego walczy o zdrowie. "Usunięto mi nerkę"
Autor: Aleksandra Matczuk
Reporter: Arkadiusz Gdula
Źródło zdjęcia głównego: siepomaga.pl