Niezwykła historia kotki z Olkusza. Zwierzę podróżowało na gapę do Chorwacji

Niezwykła historia kotki z Olkusza. Zwierzę podróżowało na gapę do Chorwacji
Niesamowita podróż kota z Olkusza do Chorwacji
Źródło: Dzień Dobry TVN
Historia kotki Blue poruszyła wielu Polaków. Mieszkające w Olkuszu zwierzę wyskoczyło z czwartego piętra w bloku, po czym ukryło się w zaparkowanym samochodzie sąsiada. Tego samego dnia właściciel pojazdu wyruszył z rodziną w podróż do Chorwacji, nie mając pojęcia, że wiezie ze sobą kociego pasażera. Jak zakończyła się przygoda sprytnej Blue?
Artykuł w skrócie:
  • Kotka z Olkusza wyruszyła w podróż do Chorwacji wraz z rodziną swojego sąsiada
  • Zwierzę zaklinowało się w jego samochodzie
  • Dzięki szybkiej interwencji właściciela pojazdu i jego syna, kotka Blue została uratowana i szczęśliwie wróciła do swojej właścicielki

Kotka Blue ukryła się w samochodzie pana Sławomira. Jego rodzina nie mogła uwierzyć w to, co zobaczyła

Gdy pan Sławomir Tomsia wyruszył na wakacje do Chorwacji wraz z żoną i synami, nie wiedział jeszcze, że w ich samochodzie znajduje się poszukiwana przez swoją właścicielkę kotka Blue. Rodzina zdała sobie sprawę z zaistniałej sytuacji dopiero po dotarciu na miejsce.

- Żona poszła z jednym synem zarejestrować się w naszym apartamencie, a ja, wraz z drugim synem, zostaliśmy. Chciałem się po tej długiej podróży trochę porozciągać i zobaczyłem kawałek futerka. Jak podeszła żona, to ten kawałek nóżki albo ogonka delikatnie się schował - zdradził mężczyzna.

Jak się okazało, zwierzę zaklinowało się w środku pojazdu.

- W mojej głowie była tylko jedna myśl, że ta kotka, po prostu, zdycha - podkreśliła Joanna Tomsia, żona pana Sławomira.

Ze względu na niebezpieczne położenie, w jakim znalazła się Blue, konieczne było podjęcie natychmiastowej akcji ratunkowej.

- Dobrze się złożyło, że mieliśmy śrubokręty do rowerów. Musieliśmy improwizować. [...] Jak go (kota - przyp. red.) wyciągałem, to myślałem, że ten kot zużył dosłownie swoich osiem żyć - przyznał Dawid Tomsia, syn pana Sławomira.

Wzruszający finał podróży kotki Blue

Jak podkreślił pan Sławomir Tomsia, wspomnienia związane z uratowaniem kotki pozostaną w jego pamięci już na zawsze.

- Widać, że była wdzięczna. To było takie uczucie, którego nie zapomnę już do końca życia, kiedy się koło mnie położyła - zdradził.

Syn mężczyzny podkreślił, że podczas przekazywania zwierzęcia jego właścicielce towarzyszyło mu ogromne wzruszenie.

- Gdy wróciliśmy około godz. 1:00, to przekazałem kota właścicielce. Jak go chwyciła, to czułem, że prawie się rozpłaczę ze wzruszenia. Wszyscy byli zadowoleni, a kot chyba najbardziej, że mógł wrócić do domu - podkreślił nastolatek.

Pan Sławomir nie ukrywał, że wspomniane doświadczenie odmieniło jego postrzeganie rzeczywistości.

- Dzięki tej historii uwierzyłem w rzeczy czasami niemożliwe albo nieoczywiste - podsumował.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości