Kultowe teksty rodziców
"Bozia rączek ci nie dała", "Za kilka lat wspomnisz moje słowa", "Nie jestem twoją koleżanką", "Ty nie jesteś wszyscy". Kojarzysz te słowa? To właśnie one najczęściej padają z ust rodziców. Polski influencer postanowił zebrać najpopularniejsze powiedzenia dorosłych i przerobił je na piosenki. Te bardzo szybko stały się hitem Internetu, bo - jak się okazuje - w większości przypadków słuchacze utożsamiali z nimi swoje życiowe sytuacje. W komentarzach pisali: "Jakie to jest prawdziwe", "Totalny sztooos wyszło! Przywołuje wiele wspomnień z tą piosenką", "Wszystkie teksty brzmią bardzo znajomo".
Sam autor podczas rozmowy z dziennikarzem portalu MamaDu przyznał, że nie musiał długo zastanawiać się nad tekstem.
– Zrobiłem sobie listę zwrotów, które znam z autopsji, od swojej mamy. Resztę odnalazłem w Internecie, głównie na różnego rodzaju forach. Dobrałem odpowiedni podkład muzyczny i zacząłem układać słowa pod melodię – opisuje swój twórczy proces Mateusz Ciawłowski.
Słowa rodziców - jaki mają wpływ na rozwój dziecka?
Słowa przywoływane w piosence znane są większości z nas. Czy rodzice jednak powinni w ten sposób odzywać się do dzieci? O to postanowiliśmy zapytać specjalistkę – Natalię Supeł, psycholożkę dzieci i młodzieży.
- Słuchając tej piosenki, miałam dwie myśli w głowie. Po pierwsze, że zazwyczaj tego typu teksty, z którymi każdy z nas miał do czynienia, pojawiały się w chwilach frustracji, braku sił czy zmęczenia. Po drugie myślałam o tym, jak bezwiednie i bezrefleksyjnie czasem powtarzamy słowa naszych rodziców, chociaż jako dzieci mówiliśmy, że robić tego nie będziemy – stwierdziła Natalia Supeł.
Co więcej, dorośli podczas komunikacji często zapominają, że dzieci są ludźmi, które czują, doświadczają, przeżywają i reagują w relacji z nami. Zatem bez względu na to, do kogo zwracamy komunikat, powinniśmy kontrolować swoje słowa.
Jest w nas bardzo dużo oceny, wychodzenia z założenia, że wiemy najlepiej, co się wydarzyło, znając tylko pewien wycinek rzeczywistości. Często zakładamy z góry i nie przyjmujemy do siebie wiadomości, że nasz punkt widzenia wcale nie jest jednym słusznym spojrzeniem. Z drugiej strony - gdzie mieliśmy się nauczyć inaczej? Skoro nasi rodzice zaszczepili w nas to, co sami otrzymali od swoich bliskich. Myślę o tym, że nie wiedzieli, nie pomyśleli, może też i zapomnieli albo przyzwyczaili się już do takiej formy komunikatu. Wierzę jednak mocno w chęć rodziców do zmiany, wierzę, że chcą jak najlepiej dla swoich dzieci i że będą mieli w sobie motywację i przestrzeń do tego, by nauczyć się porozumiewać bez przemocy
– dodała psycholożka.
Kluczowe jest także to, jak negatywne komentarze rodziców mogą wpływać na rozwój i wychowanie najmłodszych. Jedną z najważniejszych kwestii macierzyństwa jest budowanie relacji i bycie "w kontakcie" z dzieckiem, jego potrzebami i przemyśleniami. Osądy i negatywnie nacechowane słowa nie zbliżają nas, lecz wręcz odwrotnie - oddalają.
- Jak dziecko ma nauczyć się wyrażać siebie i swoje zdanie, jak zderza się ze ścianą pod tytułem: "Ja, jako rodzic/dorosły, wiem lepiej?" Czy aby na pewno? – zauważyła specjalistka.
Jej zdaniem, zamiast stawiać pomiędzy sobą a dzieckiem mur i ocenę, należy wzajemnie się siebie uczyć i poszerzać punkty widzenia.
"Piosenka z tekstów mamy". Obejrzyj teledysk:
YouTube
Zobacz wideo: Gigi Hadid wystosowała apel do mediów. Gwiazda chce chronić wizerunek córki:
Zobacz także:
Toksyczna przyjaźń i zagrożenia, jakie za sobą niesie. Jak rozpoznać destrukcyjną relację?
Ulga rehabilitacyjna zniknie przez Polski Ład? Ministerstwo Finansów komentuje
Autor: Nastazja Bloch