Mateusz Damięcki został drag queen. "Nic złego w tym nie widzę"

Mateusz Damięcki jako blondwłosa drag queen
Mateusz Damięcki niedawno zaskoczył swoich fanów i opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie z synem, na którym ma założone 12-centymetrowe szpilki. Była to zapowiedź większego projektu, bowiem aktor wcielił się w drag queen. Teraz w Dzień Dobry Wakacje opowiedział o tej wyjątkowej roli.

Mateusz Damięcki jako kobieta

Uwagę internautów przykuło zdjęcie zamieszczone na Instagramie, na którym Mateusz Damięcki zapozował w szpilkach z synkiem na rękach. Fotografia została przez aktora opatrzona podpisem: "Synku, tolerancja to za mało. Wystarczy miłość. A już jutro zobaczysz, co tatuś nawywijał". Jak obiecał, tak zrobił i już 6 sierpnia odbyła się premiera wideoklipu krakowskiego duetu Sarapata, w którym wziął udział. Utwór "Rework" opowiada historię borykającej się z odrzuceniem i brakiem tolerancji drag queen. Na końcu teledysku aktor wypowiada poruszające słowa: "Nie mogę dłużej przepraszać, że chcę być sobą". Nie była to jednak pierwsza kobieca rola Mateusza Damięckiego.

- Zdarzyło mi się już to robić dwukrotnie. Pierwszy raz 20 lat temu w Akademii Teatralnej grałem damę dworu u prof. Zbigniewa Zapasiewicza w "Iwona, księżniczka Burgunda". Rzeczywiście wtedy profesor nie miał dla mnie żadnej roli i był taki wakat nieznaczący. Postanowiliśmy, że przebierzemy mnie w długowłosą blond piękność. Wtedy pamiętam, że te szpilki musieliśmy sprowadzać z daleka, ale nie udało się z zagranicy, więc one były polskie, damskie i omal się wtedy w nich nie zabiłem - wspominał Mateusz Damięcki w Dzień Dobry Wakacje.

Najnowszy teledysk do "Rework" zrealizowano w sklepie osiedlowym. Choć Mateusz spodziewał się, że w przebraniu może wzbudzić sporo kontrowersji, spotkał się z pozytywnym odbiorem. Wywoływał zainteresowanie, bądź śmiech, ale bez agresji i chamstwa.

- To jest tak kolorowe, to jest tak barwne, tak radosne i tak emanujące ciepłem i właśnie miłością, że nic złego w tym nie widzę . Byłem kiedyś za granicą i tam taka otwartość na dzielenie się ze światem swoim wnętrzem, jest powszechna - zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Ale wystarczy że wyjedziemy za naszą zachodnią granicę - mówił aktor.

Tolerancja dla osób trans

Aktor chciał wziąć udział w tym projekcie, ponieważ uważa, że każdy zasługuje na miłość. Podpisując kontrowersyjne zdjęcie w mediach społecznościowych, posłużył się cytatem swojego przyjaciela, franciszkanina, ojca Lecha, który często powtarzał mu: "Ja nie umiem ich tolerować, ja nie mogę ich tolerować - ja ich kocham".

- To jest takie piękne przesłanie, które sobie zapamiętałem i które chyba zawsze będzie ze mną. Szkoda tylko, że tak na co dzień, jak się patrzymy na to, co się dzieje u nas w kraju, trochę zapominamy o tym przesłaniu, a zwłaszcza zapominają o nim ci, którzy tą miłością powinni emanować - powiedział Mateusz Damięcki.

Jego nowemu wcieleniu nie była przeciwna także jego żona. Paulina Andrzejewska nawet pomogła mu przy teledysku, ponieważ wymyślała choreografię i robiła z aktorem próby.

- Pamiętajmy - agresja, którą możemy spotkać na ulicy czy w przestrzeni internetowej, ta właśnie, która dotyczy tych mniejszości, wynika przede wszystkim ze strachu, a strach wynika z niewiedzy - dodał aktor.

Zobacz także:

Wszystkie odcinki Dzień Dobry TVN i Dzień Dobry Wakacje znajdziesz w serwisie Player.pl

Autor: Sabina Zięba

podziel się:

Pozostałe wiadomości