Niezwykłe daniele w Dolinie Baryczy. "Są bardzo rzadkie. W naszym nadleśnictwie jest kilka takich egzemplarzy"

Kilka tygodni temu dolnośląski leśniczy opublikował w mediach społecznościowych piękny filmik przedstawiający rzadkiego daniela. Zwierzak zrobił wrażenie na internautach, a także na Marcinie Kostrzyńskim, który udał się do Doliny Baryczy w nadziei, że i jemu uda się zaobserwować niezwykłe zwierzę.

Niezwykły daniel w dolnośląskim lesie

Marcin Kostrzyński podjął decyzję o odwiedzeniu Parku Krajobrazowego Dolina Baryczy, ponieważ uprzednio zobaczył krótkie wideo nagrane przez Jakuba Wencka, który tamtejszą okolicę zna jak własną kieszeń. Marcin chciał zobaczyć pięknego, ciemnego daniela na własne oczy.

Daniele występują w naturze również w umaszczeniu czarnym i białym, choć są bardzo rzadkie. W naszym nadleśnictwie jest kilka takich egzemplarzy. Wiele szczęścia miałem tego dnia, gdy go spotkałem. Wyszedł mi na takie spotkanie dosłownie na 8 metrów, no i zaczął swój taniec piękny, zaczął się prężyć i nie wiem, być może już wtedy podejrzewał, że stanie się gwiazdą Internetu

- powiedział Jakub Wencek.

Hobby i zawód Jakuba Wencka

Jakub Wencek, który uchwycił niezwykłego daniela, filmem i fotografią zajmuje się hobbistycznie. Na co dzień pracuje jako podleśniczy w Nadleśnictwie Żmigród wchodzącym w skład Parku Krajobrazowego Doliny Baryczy. Tamtejsze lasy to raj dla jeleniowatych.

Pracuję w lasach od blisko 20 lat. Wiem, gdzie są daniele, gdzie są jelenie, gdzie można spotkać dziki. Na dzisiaj, w miejscu w którym jesteśmy, jest około 300 sztuk danieli. W całym naszym nadleśnictwie około 1000

- mówił podleśniczy.

Mężczyzna lubi uwieczniać je na pięknych fotografiach. Doskonale wie, jak trzeba podejść daniele, by zobaczyć je na własne oczy.

Musimy być bardzo cicho i iść gdzieś pod wiatr, żeby nas nie wyczuły, a jeżeli pierwsi je dostrzeżemy, musimy być praktycznie dla nich niewidzialni i nie ruszać się, ponieważ mają doskonały wzrok

- tłumaczył Jakub Wencek.

Niezwykłe zachowania danieli

Znawca Doliny Baryczy wytłumaczył również widzom, że daniele mają właśnie swój okres godowy, nazywany bekowiskiem. Do połowy listopada, zdzierając swoje gardła chrapliwym głosem, szukają partnerek.

Bekowisko trwa nieprzerwanie przez 24 godziny. One cały czas są w ruchu, czasami walczą, później muszą sobie odpocząć

- powiedział fotograf.

Danile trenują też walki przepychając się z drzewami - mniejsze z nich potrafią nawet przewrócić i wyrwać.

Mają to do siebie, że są właśnie w czasie swojego bekowiska dosyć agresywne i te ich walki trwają dosyć długo i są bardzo zacięte

- zdradził Jakub Wencek.

Niezwykły ośrodek na Podkarpaciu, który ratuje zwierzęta. "Pamiętaj o tym, ile dla ciebie zrobiły". Zobacz wideo:

Zobacz też:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Autor: Sabina Zięba

Reporter: Szymon Brózda

podziel się:

Pozostałe wiadomości